Znam parę gospodarstw w Bieszczadach. Wilki podchodzą do owiec, i ... strata jest wymierna - rekompensowana przez odszkodowanie. I nie jest to wymuszanie przez pozorowanie straty, raczej przez niedopilnowanie. Tam, gdzie owce są pilnowane wilki nie podchodzą. Mają kilka innych do wyboru miejsc, gdzie zdobycz jest łatwa. U Tosi ostatnio zjadły psa przy budzie.
Podstawowym konkurentem wilka do jelenia jest myśliwy. Zabić wilka i jelenia - to dopiero sukces. A jelenia też trzeba "kontrolować" bo nadmiernie niszczy uprawy leśne. Dzika, bo niszczy uprawy okopowych. Nie wiem jak jest z innymi, ale słyszałem, że żubra też jest już za dużo.
Długi
Zakładki