Cha,cha,cha! Ale tu wesoło! A może rozpiszemy konkurs na najśmieszniejszy fragment tych artykułów z Nowin? Albo na najzabawniejsze zdjęcie? To z odgryzioną psią łapą jest dobre! Kiedyś wcześniej było jeszcze fajniejsze - odgryziona psia głowa przy łańcuchu. Ale śmieszne!
Czy naprawdę uważacie że to wszystko jest wyssane z palca? Zgoda,sam uważam że jest podkolorowane dla większej sensacji. Ale czy naprawdę wilki nie zagryzają podwórzowych psów w Bieszczadach (może choć połowa tych przypadków)? A może to wilkołak? W takim razie lepiej zaprosić "Strefę 11" z TVNu a nie Nowiny. A może to sami gospodarze zarąbują psy siekierą, zjadają mięso,z ogonów i ozorków robią zupę a reszta na drugie danie? Tak, i zwalają wszystko na biedne wilki a przecież wiadomo że one przeszły na wegetarianizm. Albo nie - wszystkie te kundle spuszczane są z łańcucha co by se pokłusowały. I kiedy taki piesek z zajączkiem w pysku wraca do pana, nagle widzi to wilk i rozeźlony mówi głosem Himilsbacha z "Rejsu" : pozbawił mnie posiłku! Muszę go ukarać! I rozrywa psu tchawicę a jego właściciel wali wilka kijem od szczotki a potem leczy psa "antybiotykami". Ale głupek,pośmiejmy się z niego wszyscy! A może sznowni forumowicze wiedzą jak wytłumaczyć dziecku że jego pieska zjadł sobie wilk na kolację? Był piesek i go ni ma. Po prostu.
A, no tak. Przecież wilki były tam przed nami! Więc mają święte prawo. A że skurczybyki nie trzymają się lasu tylko wchodzą do wsi? Przecież kiedyś i tam był las i wilki były pierwsze. Tam gdzie są miasta też były kiedyś puszcze i to zły człowiek je stamtąd wyrugował.
Odnoszę wrażenie że niektórzy forumowicze chyba wychowali się wśród wilków i wykarmiła je wadera, tak dobrze znają się na wilczych obyczajach i tak autorytatywnie twierdzą co jest możliwe a co nie. Ale sami przyznajecie że wilki pojawiają się na terenach gdzie nie było ich od dziesięcioleci. Pojawiają się w Olszanicy - nie staje im się przypadkiem w Bieszczadach za ciasno? Czyli jest ich dużo. A że od lat nie czują że są obiektem polowania,nie widzą fladr i nie słyszą ludzkiej na nich nagonki, to strach przed człowiekiem zmalał i mają odwagę podchodzić coraz bliżej ludzi.A jeśli rzeczywiście kiedyś któryś rzuci się na samotne dziecko (to niech nie chodzi samo,tak?)? Sorry, ale może ubicie kilku sztuk w okolicach Wetliny zwróciło by im strach przed człowiekiem? No tak, ale ze mnie morderca zwierząt...
A może żeby udowodnić że to wszystko nieprawda ktoś zechciałby zamieszkać przez kilka dni jako turysta z pieskiem w Wetlinie i wieczorem wypuszczać go co by sobie pohasał? Nie,znacznie lepiej obśmiać to na forum.
Ja,który wilka widziałem tylko w zoo oczekuję odpowiedzi na bardzo proste pytania: Czy wg Was wilki nie zagryzają psów podwórzowych w Bieszczadach? Nie tylko puszczanych luzem ale i na łańcuchu,przy budzie?A jeśli coś je zagryza to co - wilkołak, człowiek,inny pies a może niedzwiedź?
Pozdrawiam
Zakładki