nie masz racji, bo:
Nie wszystkie zwierzęta były/są źródłem pożywienia, skór, czy czego tam jeszcze potrzebujesz.
To, że tyle gatunków już wyginęło raczej oznacza, że pozostałe należy chronić, a nie ich zagładę usprawiedliwiać.
Po trzecie zwierzęta są nie tylko na rosół, kapotę, czy co tam jeszcze, tak samo jak las nie jest po to tylko, by drewno pozyskiwać, a każde bajoro ma służyć jedynie hodowli ryb.
Nawet jeśli ekologiczna "ekstrema" przesadza, to Ty stoisz po drugiej stronie, tzn. masz równie skrajne poglądy.
Problem należy rozpatrywać przez pryzmat zagrożenia - Ty bezgranicznie ufasz zdaniu tych, co się tego wilka boją (albo po prostu chcą go odstrzelić - może wnioskodawcy, to członkowie koła łowieckiego)
Absolutnie nie przyjmujesz do wiadomości opcji, że wilk ten zagrożeniem nie jest.
Jeden przypadek polowania na psa jeszcze o niczym nie świadczy.
Należy fachowo sprawę zbadać.
Nie twierdzę, że gdyby wilk narobił strat w gospodarstwie, nie należało by czegoś z tym fantem zrobić, może nawet odstrzelić, ale argumentem do podjęcia takiej decyzji będą straty lub realne zagrożenie, nie przekonanie, że jeden wilk albo nawet gatunek więcej, czy mniej różnicy nie robi...bo przecież tyle już gatunków wyginęło, a tak w ogóle, to my ludzie jesteśmy gatunkiem dominującym na tej planecie.
Gdyby takie myślenie wygrywało, to fauna była by już po stokroć bardziej przetrzebiona.
Pozdrawiam:)




)
Odpowiedz z cytatem
Zakładki