No wreszcie mnie ktoś poparł. Dziękuje Piotrze. A to co mogę jeszcze dodać to ta „wataha psów” to musiała być jednej rasy no wypadało by żeby były owczarkiem bo z nimi raczej można niby się pomylić. Ale w tej wiosce jest 2 do 3 owczarków a skąd nagle sześć? A ten chłopaczek mieszka pod lasem trochę lat i potrafi odróżnić psa od wilka bo to nie mieszczuch żaden tylko z krwi i kości Bieszczadnik. Ja mieszkam niedaleko bo w Sanoku i jeszcze nie usłyszałem o przypadku że psy wygłodniałe zaatakowały człowieka, bo raczej tutaj takich nie można spotkać, zawsze ktoś dzwoni po policję i zastaje dostarczony do weterynarza.