Nie słyszałem. Nie znam ani jednej konkretnej relacji z takiego zdarzenia. Psy o których wspominam wyżej to zwykłe małe "burki", groźne tylko dla tych, którzy mają na nie alergie psychiczną i reagują histerycznie nawet na yorka , który się krzywo popatrzy. Większe tego rodzaju "bezpańskie" psy włócza się w pojedynkę. Nadal uważam problem za fantazję. Zapodaj linka do wypowiedzi jakichś ekspertów w tym temacie, do jakichś opisanych wiarygodnych przypadków, może jakieś zdjęcia - cokolwiek, chociaz jakis ślad. Może sam widziałeś jak coś/kogoś atakowały, pstryknałeś fotke, itp bo nie sądzę aby to wszystko było na podstawie opowieści. Nie sprowadzajmy tego do tego, że niby nie ma bezpańskich psów - nie ma jedynie sfor zdziczałych, które polują w sposób zorganizowany. Jeżeli np. w Średnim to psy a nie wilki napędziły strachu jakiemus chłopakowi to jest to jak najbardziej mozliwe. Niemozliwe jest natomiast że chciały na niego zapolować i że była to jakaś sfora, ktora grasuje w okolicy. Nie grasuje bo nie istnieje - proste. Od tego czasu żadne psy (ani wilki) na nikogo tam nie napadły (a Jabol chyba miał nie po drodzeZamieszczone przez friber
), nie napadły tez wczesniej - nie wydaje Ci się to dziwne?
I jeszcze jedno: niech będzie że ja pisze bzdury, mniejsza z tym, ale dlaczego nikt z piszących na forum nie wspomniuał o tym ani słowem? Ludzie przeszli Bieszczady wzdłuż i wszerz i nic takiego nie zauważyli. Gdyby zauwazyli chyba by coś wspomnieli? Taka wataha to zapewne większe wydarzenie niż jakieś motylki, popielice czy sarenki.



), nie napadły tez wczesniej - nie wydaje Ci się to dziwne?
Odpowiedz z cytatem
Zakładki