Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Teraz ja, czyli moje wejście w nowy rok...

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar Barnaba
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Festung Posen
    Postów
    1,628

    Domyślnie Teraz ja, czyli moje wejście w nowy rok...

    Wyjazd zaczął się we wtorek o 14 z minutami, kiedy to z Andzią wsiedliśmy do pociągu.
    Parę piw, gazeta, drzemka, małe conieco, i wybiła 21- czas się zbierać.
    W Krakowie okazało się, że to miasto jest zupełnie nieprzygotowane na takich gości jak my- turyści oczekujący na przesiadkę.
    Przechowalnie bagażu czynna tylko do 22!!! Poszliśmy, więc z całymi tobołami na rynek główny i spotkał nas kolejny zawód.
    Jedyne miejsce gdzie można spokojnie sobie posiedzieć i poczekać na pociąg to Mc Donald!
    [ >>>Foto<<< ]
    Do pierwszej wypiliśmy 5 herbat, 4 razy wygrałem w chińczyka i raz w statki. O 2 w nocy mieliśmy pociąg do Zagórza.
    Chwila drzemki, i już byliśmy na miejscu. Uzupełniliśmy to, co zapomniałem zabrać z poznania (np. gwoździe), i pojechaliśmy do chatki.
    Do chatki doszliśmy po zamarzniętym jeszcze potoku. W chatce był już Rafał- wysoki chłopak z Wrocławia.
    No i było zimno. Od razu zabrałem się do rozbicia namiotu na strychu.
    Chwila rozmowy, piwko, pożegnaliśmy rodziców, no i zabraliśmy się za zbieranie drewna.
    Po chwili przyszedł Wojtek pomógł nam łupać wielkie kloce drewna. Wieczór spędziliśmy gaworząc, przy grze w chińczyka.

    Rankiem następnego dnia była straszna odwilż, śnieg beznadziejny, a droga jeszcze gorsza.
    Przyszedł Marcel, wybierał się do chaty „za górą”, ale po drodze wpadł do tej „przed górą”.
    Posiedział pogadał, i razem z Rafałem poszli. Ja z Anką wyruszyłem do Zelmeru na basen, a w zasadzie to pod prysznic.
    [ >>>Foto<<< ]
    Wymyci,
    [ >>>Foto<<< ]
    poszliśmy do Zelmeru na herbatę, posiedzieć trochę, żeby Małej włosy wyschły.
    Już się zaczęło ściemniać, wiec postanowiliśmy poderwać tyłki i ruszyć do chatki.
    Do kruszarki podwieźli nas jacyś myśliwi, a dalej, przejechaliśmy się kawałem wozem drabiniastym.
    Okazało się że miejscowi organizują kulig dla gości Zelmeru. Na miejscu byliśmy grubo po 17.
    Mimo że w chacie było już dość ciepło, naznosiliśmy jeszcze trochę drzewa. Kolejny wieczór miną przy rozmowie i chińczyku.
    W nocy przyszedł mróz, i na strychu było trochę bardziej niż chłodno, ale jeszcze nie zimno.
    [ >>>Foto<<< ]
    W czasie ubierania się przed snem, okazało się, że na strychu gniazdują jakieś ptaki (no chyba że się mylę)
    [ >>>Foto<<< ]

    W piątek pojechaliśmy do Cisnej. Na odcinku do kruszarki, padał śnieg- fantastycznie wielkie płaty śniegu.
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    Kawałek za kruszarką, zaczęło padać, i do końca dnia nic w tej kwestii się nie zmieniło.
    Do Cisnej dojechaliśmy stopem- na dwa razy z przystankiem w Jabłonkach.
    W Siekierezadzie przekonałem się, że łażenie tam to strata czasu.
    [ >>>Foto<<< ]
    Hucząca szafa grająca i tłok, sprawiały że picie piwa nijak nie dawały mi satysfakcji.
    Na dodatek placki po bieszczadzku, jak je dostałem to czułem się delikatnie mówiąc oszukany. Inaczej sprawy się mają w Zaciszu.
    [ >>>Foto<<< ]
    W międzyczasie zajrzałem na pocztę, i do sklepu- poczynić zakupy dla siebie i dla chłopaków.
    W drodze powrotnej załapaliśmy się na stopa do Bystrego. Wieczorem w chacie była już Anyczka. Po pewnym czasie dołączył do nas Harnaś.
    Kolejny wieczór minął nam na chińczyku.

    W sobotę poszedłem z Anką na spacer.
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    Poszliśmy odwiedzić szałas koło „Karpackiego Banku Genów” czy coś takiego, no i dalej na lewo na ambonę.
    Byłem tam już latem i mam teraz zdjęcia z lata i z zimy!
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    Na połoninach zapadaliśmy się do połowy uda we śniegu, a jak wracaliśmy po parunastu minutach naszych śladów już nie było.
    [ >>>Foto<<< ]
    Wracaliśmy na szagę już przez połoninę
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    , i nagle mym oczom ukazał się piękny widok chatki- taki z góry:)
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    Po powrocie do chaty okazało się, że odwiedzili nas moi rodzice.
    [ >>>Foto<<< ]
    Wpadli na moment zobaczyć, co i jak, zabrali śmieci, i trochę tobołów.
    W międzyczasie dołączył do nas Żubr.
    Żubr przywiózł lepszy sprzęt tnący, i w mgnieniu oka zapewniliśmy sobie opał na długą sylwestrową noc.

    Sylwester jako taki minął ogólnie rzecz biorąc spokojnie.
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    Z początku grę w chińczyka zakłóciły nam jakieś gamonie co w środku nocy śmigali na skuterach.
    O ciepło w domku cały czas dbał Wojtek, regularnie dokładając do kominka.
    Tuż przed północą temperatura osiągnęła 33 stopnie!!! Dymu było jednak tyle że aż sobie usiadłem na podłodze.
    O północy otwarliśmy szampona i po krótkiej sesji zdjęciowej
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    wybraliśmy się na miejsce w którym niedawno był kulig.
    Po powrocie ze spaceru zaczęły się od nowa rozmowy …..

    Pierwszy dzień nowego roku zaczął się obfitym śniadaniem. Potem pożegnaliśmy wszystkich
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    i razem a Anką, poszliśmy w stronę kruszarki.
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    [ >>>Foto<<< ]
    Tam mieliśmy wsiąść do samochodu, i pojechać do Łopienki na mszę.
    [ >>>Foto<<< ]
    Po drodze poznałem jeszcze Astrę :) przemiła dziewczyna z tej Astry:).
    Na mszy w Łopience było jakieś 11 osób.
    [ >>>Foto<<< ]
    Po mszy pozostało nam już tylko dstać się do Zawozu, i następnego dnia wytrzymać na ciasnym siedzisku z tyłu skody.
    https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!

  2. #2
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Barnaba
    Wpadli na moment zobaczyć, co i jak
    Przede wszystkim przyjechali z życzeniami noworocznymi!!!!
    bertrand236

  3. #3
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Barnaba
    W Siekierezadzie przekonałem się, że łażenie tam to strata czasu.
    czyzby znow sie zmienil wlasciciel???
    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Barnaba napisał:
    Wpadli na moment zobaczyć, co i jak

    Przede wszystkim przyjechali z życzeniami noworocznymi!!!!
    to teraz tak sie na TO mowi

    ehhh Barnaba... alez mile wspomnienia... az zaluje ze nas tam z Wami nie bylo...


    nic to... OBY DO LATA :D

    Pozdrawiam
    KaHa
    i do zobaczenia gdzies na szlaku :-D

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar Barnaba
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Festung Posen
    Postów
    1,628

    Domyślnie

    "to teraz tak sie na TO mowi"
    ROTFL
    no masz czego żałować, bo zabawa była przednia
    https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar Astra:)
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    173

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Barnaba
    Po drodze poznałem jeszcze Astrę przemiła dziewczyna z tej Astry:).
    Dziękuje Barnabo... Całe szczęście, że mam na sobie czerwonego polara, bedzie, że to czerwona łuna polarowa na policzkach się odbija :) a nie jakiś tam rumieniec ;D

    A tak swoja drogą, to okoliczności spotkania byly ciekawe :D Aż podskoczyłam ze zdziwienia na to bertrandowe "Cześć Astra!" :D Przecie my sie nie widzieli nigdy wczesniej :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    V CZART Granie

  6. #6
    Bieszczadnik Awatar Barnaba
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Festung Posen
    Postów
    1,628

    Domyślnie

    też się zdziwiłem. To ty się rumienisz? Fiu fiu, niewiele dziewczyn sie w dzisiajszych czasach jeszcze rumieni....
    https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!

  7. #7
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Barnaba
    niewiele dziewczyn sie w dzisiajszych czasach jeszcze rumieni....
    Widocznie mało znasz dziewczyn. :D nie przejmuj się wszystko przed Tobą :D Jest jeszcze jedna opcja: obracasz się w niezbyt cekawym towarzystwie :(
    Pozdrawiam
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Marzenia na Nowy Rok
    Przez Piskal w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 02-01-2011, 09:24
  2. Nowy Rok
    Przez irek w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post / autor: 01-01-2011, 23:25
  3. Msza Św. w Łopience w Nowy Rok
    Przez bertrand236 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 25-12-2007, 13:33
  4. ile kosztuje teraz karnet za wejście na szlak???
    Przez kacpero w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 31-07-2006, 01:58
  5. TERAZ JA, TERAZ JA!!! czyli moje szllajanie się po Biesach!
    Przez Barnaba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 42
    Ostatni post / autor: 09-05-2006, 11:58

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •