Hej!
Malo - jest jeszcze jedno rozwiązanie, które mógłbyś rozważyć jeżeli chciałbyś dotrzeć z małym dzieckiem na Kolibę. W Bereżkach mieszka Pan Stanisław Chrobak, który nawet w największe śniegi dowiezie twoją rodzinkę saniami zaprzęgniętymi w dwa koniki pod samo schronisko. Będzie więc ekologicznie i cicho a jednocześnie już na powitanie z Bieszczadami zapewnisz dziecku niezłą frajdę.
Podrawiam i życzę miłego pobytu.
P.S.
Jest taki mały minusik - nie znam bieżących kosztów wyjazdu pod schronisko ale w 2001 roku za wyjazd w cztery osoby płaciliśmy 100 zł (25 zł/os).
Zakładki