Cytat Zamieszczone przez joorg
i dziś Ci pomaga podjeżdzając samochodem
To fakt, ale nie przypominam sobie, aby mój Tata kiedykolwiek gwałcił komukolwiek oczy widokiem pędzącego samochodu w Bieszczadzkim odludziu. Z resztą, sam czasem zostawia karoce, i idzie hektar, mimo że mógłby śmiało podjechać szmat drogi.

Swoją drogą, uważam że schroniska turystyczne są dla turystów, a pensjonaty są dla pensjonariuszy. Kto nie widzi różnicy wyjaśniam: do schroniska prowadzi szlak turystyczny, a pod pensjonatem jest droga, którą można dojechać i zaparkować auto.

Przypuszczalnie nic by się nie stało jak by jakiś ktoś podjechał sobie samochodem, i ze schroniska zrobił sobie hotel. Drodzy forumowicze, problem polega na tym, że jeśli takowy ktoś wróci do domu, opowie, jak to fajno było, że w środku BPN (lub BdPN jak kto woli) można sobie podjechać samochodem itd,.na następny rok może ze schroniska zrobić się mały hotelik.... W przypadku turystyki górksiej (a nie hotelowej) uważam, że realia pobytu nie powinny być regulowane oczekiwaniami turystów. Jeden będzie chciał jedno, inny co innego, powie "płacę więc oczekuję" i nasze wnuki nie zobaczą już schroniska.

Obawiam się, żeby wyjątki nie zaczęły stanowić reguły