Tam też byłem ze swoją małą, ale co prawda latem. Ale żeby tam się zapuścić z dzieciakiem zimą, no to przyznaję - odważni. Hmm... czuję że ktoś postawił poprzeczkę (może jeszcze nie w tym roku, ale...).Zamieszczone przez Barnaba
Ano dało to tyle, że mamy zróżnicowną bazę: pensjonaty, schroniska z prądem, schroniska bez prądu, i chatki całkiem w ostępach.Zamieszczone przez Barnaba
Z jednej strony możesz powiedzieć, że to zagłusza przyrodę bo tworzy infrastruktrę i "infrastrukturę" pod coraz szerszy krąg odbiorców.
Ale z drugiej strony właśnie ta DYSTRYBUCJA ruchu turystycznego (do którego też ty się zaliczasz) działa łagodząco na przyrodę. Dla przykładu: w Fogarszu gdzie praktycznie nie ma żadnej infrastruktury i tak przyjeżdżają turyści, ale syf jaki zobaczyłem na tamtejszych "piknikach" przeraził nawet mnie jako Polaka.
To że środowisko najlepiej jest chronić poprzez jego cywilizowane udostępnianie, stwierdzono już jakiś czas temu - turyści (więc i ty) i tak wlezą, ale wtedy można to zrobić w sposób kontrolowany. W pewnym momencie udostępnienie to już nie kwestia szacunku dla przyrody, ale sprzyjania jej ochronie.
(No ale ja tez oczywiście jestem przeciw stawianiu cementowych bloków, tak jak to zrobili czesi np bodaj naprzeciw Odrodzenia w Krkonoszach).
Aha, prąd w górach to nie tyle kwestia wygody co bezpieczeństwa (system alarmowy, prognozy pogody).



Odpowiedz z cytatem
Zakładki