To nie jest Wrocław.Stachura pisał o Głogowie.Kilka kilomatrów za tym miastem jest wioska ukryta w lasach nazywająca się Kotla -to ta jego Hopla książkowa.To właśnie tam rąbał polskie lasy...a konkretnie w Grochowicach dzie mieszkał u babki Olechny czyli Oleńki bodaj książkowej....zresztą na pamiątkę jego bytności dorocznie odbywa się tam Stachuriada ....mieszkają tam jeszcze ludzie pamiętający jego alkoholowe harce....rzeczywiście nie ma to nic wspólnego z Bieszczadami.....Pozdrawiam ciepło.