Powiem tak : buszując w archiwach można się ciekawych rzeczy dowiedzieć.
Tee nie nasz Zielony czepiasz się, a co najgorsze przynudzasz
@ Marcin coś niecoś pozostało. Są sławne Uherczanki i kilka innych zespołów ludowych (jak te panie gotują, niech schowają się najlepsi kuchmistrze). Pozostały ślady dawnych wierzeń. A reszta pozostała w książkach. Myślałam o 13 tomie "Bieszczaadu", "Płajach", pamiętnikach, książkach Ossendowskiego.
Ostatnio edytowane przez lucyna ; 28-03-2008 o 19:13
..a no i Prababka by mnie zaślachtała jakbym nie wspomniał o Magii i Gusłach...!!! powiem szczerze że od ludowej "znachorki" można się wieleeeeee dowiedzieć...... ba!
Barnabo TUPILAK/i, wystepuja nie tylko kolo Baligrodu ale w calej kulturze slowanskiej pod roznymi nazwami i funkcjamiNajwieksza moc maja z smoczego drzewa
"Miejscowa ludność z kości i rogów m.in. wytwarza tupilaki - śmiercionośne amulety przedstawiające dziwne postacie. Dawniej wysyłano je wrogom, aby ich uśmiercić. Przy tym trzeba było bardzo uważać, ponieważ obdarowanie osoby o większej mocy mogło zawrócić nieszczęście i zabić nadawcę. Współcześnie tupilaki zmieniły swoją funkcję i służą jako talizmany-pamiątki przynoszące szczęście".
To nie jest opis okolic Baligrodu a.... Grenlandii.
Ostatnio edytowane przez Krzysztof Franczak ; 01-04-2008 o 22:06
Wszystko oprócz fantastycznej kuchni. Ta ma się dobrze. Każdy kto spróbował gołąbków sanockich, gołąbków z tartych ziemiaków, pieczonych pierogów, pierogów z kaszy i mięsa lub z kaszy i sera z maczanką, świeżutkich proziaków z masłem, domowego chlebka z masłem i kiszonymi rydzami, sosu z suszonych prawdziwków ten wie o czym piszę.
..no tak.. Lucyno... wspominałem o Magii ... ;-)
a amulety na złe i dobre dalej robią gdzieniegdzie miejscowi... i wcale nie pod sprzedaż...
Mam nóż prababci-znachorki. Przedziwny, przypomina półksiężyc lub sierp. Ach te nasze tradycje.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki