Natomiast po stronie ukraińskiej w wielu miejscach jest nadal 800 metrowy pas gdzie jest wstep zakazany. Pozostałosci mozna też zobaczyć w okolicy Opołonka i Skały Dobosza. Po polskiej stronie leża potężne bele drutu kolczastego już usunietego. A co do przejazdu przez Krościenko to jeździłem tam dosyć często do Przemyśla i do Nowej Sarzyny po zywice epoxydowe do łódek bo przez pewien czas bawiłem się w bosmana na przystani w rejonie Olchowca wraz z kolegą. Zima nie zima na stopniach wagonów stali żołnierze w długich płaszczach do kostek i patrzyli czy ktoś nie otwiera okien i czegoś nie wyrzuca. Zdarzało się że ktos coś wyrzicił to zatrzymowano pociąg i sprawdzano kt i co wyrzucił. Patrząc na domy wzdłuz lini kolejowej to w wiekszosci wtedy kryte były strzechą a droga to zwykła gruntówka, jakich jeszcze wiele na Ukrainie.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki