Jechałem tym pociągiem z Ustrzyk Dolnych do Przemyśla około roku 1970. Wagony były z takimi platformami na każdym końcu. Na każdej takiej platformie stał żołnierz i pilnował, czy się coś nie dzieje. Nie pamiętam, czy okna musiały byc zamknięte, czy nie ale pamiętam, że był surowy zakaz wyrzucania czegokolwiek z pociągu. I jeszcze jedno. Po tamtej stronie tory kolejowe mają większy rozstaw / o ile to na PW :D / Nasze wagony były według polskich standardów. W związku z tym pomiedzy "ruskie" tory była dodana jedna polska szyna.
Pozdrawiam



Odpowiedz z cytatem
Zakładki