Hej :D
Wiek cały tu nie byłem... Teraz artykuł o LP. Ciekawy, bo to kolejna próba poszukiwania jakichś zupełnie nowych rozwiązań systemowych w obszarze leśnictwa. Nie chce mi się w tym miejscu nic a nic polemizować z tym artykułem. To jednak nie jest zakres tego wątku.
Postępowanie urzędnika wyznacza przepis prawa. Jeśli nie ma sankcji za olewanie np nas tutaj przez parkowców w sprawie pytań o PAN-Parks, to się odpowiedzi od tych ludzi nie doczekamy.
Nawet jeśli w tle mamy artykuł - ważną dysputę o lasach w ogóle, to nie związki z tą dyskusją są istotą moich pytań w sprawie PAN-Parks. Zgadzam się z Michałem - zostaliśmy równo i na zawsze olani. Ale bo to pierwszy raz zwykłych szaraków urzędnicy olewają? To jest cecha tutejszej (czytaj: zachodnioazjatyckiej) kultury społeczno-politycznej :) Powinniśmy powoli się przyzwyczajać - może.
Kto wie, jak ja bym reagował na pytania jakiegoś Dertego na jakimś forum będąc urzędnikiem np w PN-ie? :P
No kończę Moi Mili, bo co tu gadać? A o tym artykule co to go Szacowny Browar wskazał, na tym Forum też powinna się odbyć dysputa. Ale w innym wątku... zresztą gdzieś już coś dzwoniło chyba z raz? :)
PS: "Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszyć przełożonego." Tak ukazał onegdaj Piotr I. U nas powinno się dopisać 'Petent i podwładny'. Jakże cudnie by się urzędowało :P
Zakładki