Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 50

Wątek: Bison & Królik Łinter Czelendż 2006

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar Astra:)
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    173

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez joorg
    że musicie to "oprzeć " o bar?? z Dziewczynami
    ale za nim to nastąpi to piszcie ..

    hiehiehie
    Piszcie koniecznie :)
    V CZART Granie

  2. #12
    Awatar Krolik
    Na forum od
    07.2005
    Rodem z
    Pyrlandia
    Postów
    10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jabol
    Królik nie grymaś bo następnym razem dam wam tylko łopatę do kopania jam noclegowych w zaspach
    Mimo mojego wrodzonego urazu do produktów tej firmy przyznaje ze namiot spisywal sie bez zarzutu i jeśli chodzi o warunki zimowe to naprawde daje radę...

    Ps. dzieki za ten dom na plecach:)

  3. #13
    Bieszczadnik Awatar Lech Rybienik
    Na forum od
    06.2004
    Rodem z
    Przemyśl/Warszawa
    Postów
    225

    Domyślnie

    No to od kibla do wiaty mieliście jakieś 100 m. Baza jest dobrze zamaskowana, zwłaszcza w zimie:D
    Szef bazy :D

  4. #14
    Bieszczadnik Awatar malo
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    okolice 3-city:506908042
    Postów
    509

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Lech Rybienik
    No to od kibla do wiaty mieliście jakieś 100 m.
    Eee.... tam, jak ja pamiętam to chyba nie 100 ale chyba tylko ze 30metrów (sorry że się z szefem spieram). Ale fakt, żeby znaleźć wiatę od strony kibla to musiałby się spierniczyć po skarpie przy schodkach i wturlać do niej siłą bezwładności.

  5. #15
    Awatar Krolik
    Na forum od
    07.2005
    Rodem z
    Pyrlandia
    Postów
    10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Lech Rybienik
    Baza jest dobrze zamaskowana, zwłaszcza w zimie:D
    No... to by sie zgadzało:)
    W sumie to troszke spenetrowałem ta polankę przy kiblach ale przy mizernym świetle diód LED mogłem sobie najwyżej ta baze wyobrazić. Zreszta naprawde byliśmy juz porządnie zmęczeni i jakoś wizja biegania po polankach, w śniegu prawie po pas nie napawała nas zbytnim optymizmem.
    Postanowiliśmy rozbić dom i sobie wreszcie odpocząć

    Następnego dnia dowiedzieliśmy sie jak blisko była wiata... ale nie uprzedzam faktów nastepna część relacji juz w drodze

  6. #16
    Awatar Krolik
    Na forum od
    07.2005
    Rodem z
    Pyrlandia
    Postów
    10

    Domyślnie

    Dzień trzeci...
    Rozpoczął sie dość późno. Jakoś wyjątkowo nie chciało nam się włazić z ciepłych i mokrych od skraplającej sie pary śpiworów. Bez pospiechu zjedliśmy śniadanie i przygotowaliśmy cieple napoje do termosów. Po dłuższej chwili zmagania się z własną psychiką udało się nam zmusić się do opuszczenia śpiworów i spakowania się. Nadszedł czas wyjścia z namiotu. Zaczęliśmy zakładać buty ale szybko sie okazało ze nie jest to takie proste, o ich sznurowaniu mogliśmy zapomnieć. Namiot zwinęliśmy dość sprawnie i po niedługiej chwili byliśmy gotowi do drogi. Jeszcze tylko pet przed wyruszeniem i idziemy...

    Trasa jaką zaplanowaliśmy na ten dzień nie była ani długa ani trudna. Szliśmy szlakiem w kierunku Łopiennika aż do przełęczy. Tam stwierdziliśmy że nie ma co sie pchać na góre bo i tak na widoki nie było szans. Zaczęliśmy więc schodzić stokówką do Dołżycy.

    Pierwszy odcinek drogi w dół był dość mocno odsłonięty więc śniegu było dużo a to skutecznie zmniejszało tempo marszu. Niżej było juz lepiej ale i tak szliśmy wolno. Zerwał sie silny wiatr i co chwile byliśmy bombardowani śniegiem spadającym z drzew.
    W końcu dotarliśmy do Dołżycy i zaczęliśmy szukać miejsca na nocleg. Szliśmy i szliśmy a wizja kolejnej nocy w namiocie była coraz bardziej wyraźna.

    -Cóż za ironia – pomyślałem, gdy juz po ciemku szliśmy przez Cisną. Co 50 metrów mijaliśmy tablice z napisem „Noclegi” a i tak nie mieliśmy gdzie spać. Skończyło się na tym że rozbiliśmy namiot jakieś 150 metrów od drogi na Żubracze.

    W namiocie wpakowaliśmy sie do mokrych śpiworów zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.
    No w sumie to jeszcze przed zaśnięciem wysłuchałem lamentów Bizona z powodu braku współpracy ze strony jego nowego telefonu marki sony-ericsson.
    Mam własną teorię na temat tego sprzętu:
    Mianowicie sądzę ze Bizona model posiada wbudowany altimetr a wysokość na której sie obecnie znajduje można obliczyć z ilości nie działających przycisków:)
    Im wyżej wchodziliśmy tym mniej przycisków funkcjonowało prawidłowo.

    Podsumowując:
    -trzeba wczesniej wstawać i wychodzić na szlak
    -sony-ericsson nie nadaje sie w Bieszczady
    -popracować nad kondycją:)
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  7. #17
    Bieszczadnik Awatar Astra:)
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    173

    Domyślnie

    ziuuuziuuuziuuu... Kurcze.... aż mi zimno :) jak sobie przypomne, jak zmarzłam w trasie do UG przez Rawki... w śniegu po szyję prawie... buuu... I kiedy w końcu zdążyłam na Czarta to zamówiłam pierogi, żeby "odtajać" :)

    Żałuję, że nie mogłam z wami pomaszerować choć jeden dzień.
    Piszcie, piszcie!
    Pozdrawiam :)
    V CZART Granie

  8. #18
    Bieszczadnik Awatar Bison
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Okolice krainy paprykarza..:)
    Postów
    234

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Krolik
    Mianowicie sądzę ze Bizona model posiada wbudowany altimetr a wysokość na której sie obecnie znajduje można obliczyć z ilości nie działających przycisków
    Model mojego telefonu w ogóle sie nie nadaje... niech beda przekleci ci którzy stworzyli Sony Ericsson-a...


    Cytat Zamieszczone przez Astra:)
    Żałuję, że nie mogłam z wami pomaszerować choć jeden dzień.
    Oj żałuj żałuj... Dziewczyno Takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego bo my chłopaki z Goleniowa ... Ale pamietaj że proponowałem wspólne łazegowanie
    http://www.flickr.com/photos/bison86/
    http://picasaweb.google.com/Bison86
    Po drogach wedrować, zrobić co tylko sie da aż sie dopełni czas...

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar Astra:)
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    173

    Domyślnie

    No wieeem, wieeem... Musialam zostać- to już wiesz a druga sprawa... :) Ja ponoć chrapię w nocy (harcerze mi mówili :D :D :D :) Nie wytrzymalibyście w namiocie z Królikiem hahaha :) hihihihihi To się nazywa mieć "kobiecą broń" :)
    V CZART Granie

  10. #20
    Awatar Krolik
    Na forum od
    07.2005
    Rodem z
    Pyrlandia
    Postów
    10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Astra:)
    Ja ponoć chrapię w nocy (harcerze mi mówili
    )
    Moge sie założyć o żuberka że Twoje chrapanie to nic w porównaniu z Bizonowym wydawaniem odglosów tak strasznych, ze nie raz myslałem że własnie atakuje nas dzika horda barbarzyńców:)

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Gorgany 2006
    Przez buba w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 05-04-2007, 09:13
  2. Sierpien 2006!!!!!
    Przez 75lowczy w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 23-03-2007, 22:09
  3. Sylwester 2006/2007
    Przez iFka w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 07-09-2006, 12:17
  4. Eurofolk 2006.
    Przez Wiesiek w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 26-07-2006, 07:08
  5. KIMB 5 2006
    Przez bertrand236 w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 29
    Ostatni post / autor: 08-12-2005, 09:38

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •