Pretensje tu się pojawiły, że Magurycz nie anonsował tu zeszłorocznego obozu. Owszem, nie dałem znać. Tłumaczył się nie będę SPECJALNIE, ale uwag parę dam:
- działamy od 1987 roku i jakoś zbieraliśmy się bez internetu i komórek, teraz też dajemy radę bez internetu, komórkę wielu ma - przyznaję,
- u mnie we wsi internet, po latach starań, a ściśle w moim domu pojawił się w X 2008,
- nie miałem specjalnie kogo oddelegowywać do takich działań, a jak oddelegowałem siebie to zgłosiło się 7 osób z poza Magurycza i... przyjechała 1! SIC! Internet nie jest najlepszym miejscem do pozyskiwania ludzi, to wiem już bez wątpienia, lepsze kontakty osobiste i tyle, może dlatego, że jednak bardziej zobowiązują...
TYM SAMYM DAJĘ ZNAĆ TERAZ.
OBÓZ MAGURYCZA NA KIRKUCIE W BALIGRODZIE ODBĘDZIE SIĘ W DNIACH 28 VI - 12 VII 2009. ZAPRASZAMY DO PRACY OD 8 DO 20!!! BYWA, ŻE CIĘŻKIEJ. Zamierzamy zakończyć remont macew, jak damy radę to i odkrzaczanie, a pojawiła się także kwestia powrotu paru co najmniej macew na kirkut z dość odległych miejsc. Będziemy o to zabiegać!
Najprawdopodobniej 47 obóz Magurycza sfinansują w większości potomkowie Żydów baligrodzkich, nie wątpię, że gmina Baligród dołoży się także (choćby jak zwykle logistycznie, a to dowóz wody i kamieni). Śpimy na polu u Janka, u stóp kirkutu.
Jakby coś nie wypaliło to i tak - jak w zeszłym roku - zbieramy się i samofinansujemy się, a Magurycz da narzędzia i trochę żarcia, ale nie da na bilety czy samochody.
Aha, ważna informacja. Osoby zgłaszające się przez internet będą zobowiązane do wpłacenia wpisowego!!! SERIO! Może to trochę zdyscyplinuje tych co klepać w klawiaturę potrafią, ale zbyt łatwo obiecują... gruszki na wierzbie (mam takich dość).
Rzecz jasna ktokolwiek przybędzie praca się znajdzie i bez wpisowego, ale trzeba pamiętać, że budżet nie jest rozciągliwy, więc jakby co to będzie musiał dołożyć coś do papułejry
DAMY RADĘ!
I tak gwoli jasności, bo temat tego wątku jest nieścisły!
Magurycz nie zajmuje się żadną renowacją. Nie dążymy do tego aby coś co jest stare wyglądało jak nowe.
To, co robimy z nagrobkami to: Remont z użyciem wybranych technik konserwatorskich.
Tyle:)
A jeszcze jedno: Inicjator prac w baligrodzie też będzie, znaczy malo, a do tego ze swoją miłą:)
Howgh! :)
Szymon,
jaśniej się nie dało :)
rządzisz :)
bliżej czerwca napisz coś o tym wpisowym - w tym roku już mnie nic nie powstrzyma przed przyjazdem choć na parę dni.
buziaki
Pozdrawiam-Gosia.
Jasne, napiszę! Uściski kamienne Małgorzato!
Jednak uwag parę dotyczących powyższego postu, który mówi o pracach w 2008 roku:
- zasadniczo nie było żadnej kasy na narzędzia, nie mieliśmy żadnej osobnej dotacji na prace w Baligrodzie, ale też nie była to żadna specjalna przeszkoda w tej materii przynajmniej, bowiem Magurycz posiada wystarczającą ilość narzędzi i ich zapasów, aby radzić sobie w takich wypadkach, to gwoli wyjaśnienia, owszem dojazdy i część papułejry samofinansowaliśmy, co jest w porządku, jakkolwiek miło jest móc pracującym od rana do nocy dać to wszystko, a nie oczekiwać, że mają się samofinansować; jeśli ktoś bierze udział w takich pracach sporadycznie to luz, ale jeśli ktoś przyjeżdża na 4 takie obozy w roku to wystarczy, że pracuje z oddaniem...
- nie mogę zgodzić się, że było mało ludzi (zależy kto czego oczekuje...?), przez dwa tygodnie liczba wolontariuszy nie spadała poniżej 10, a w sumie przewinęło się 21 osób; konkluzja Jennefer jest o tyle nie do przyjęcia dla mnie, że jakkolwiek pozostaję pełen radości i szacunku dla zabiegów Malo w latach 2006/2007 to postęp w pracach wygląda tak: w 2006 roku naprawiliśmy 3 macewy i było odkrzaczanie, w 2007 15 i podobnie dalej odkrzaczaliśmy, zaś w 2008 naprawiliśmy 54 macewy... i dalej odkrzaczaliśmy,
- wierzę, że w tym roku będzie nas więcej i skończymy![]()
OK, dokonania "Magurycz" znam, chwalebne i godne szacunku :) itp, jednak ... pytanie bez złośliwości czy podstępów z mej strony - co na to, w przypadku Baligrodu, Żydzi, co na to istniejące organizacje żydowskie, żadnego odzewu? żadnego zainteresowania Waszymi poczynaniami? żadnego "dofinansowania" ? Jak to jest?
Pozdro.
Wiem, że działa w Polsce żydowskie stowarzyszenie, którego celem jest ochrona kultury materialnej Żydów w Polsce. Ponoć działają "intensywnie".
Dowiedziałem się o tym od Pani pracującej w biurze wrocławskiej Gminy Żydowskiej. Postaram się skontaktować z w/w Panią i zdobyć namiary
na to konkretne stowarzyszenie (chyba - fundacja).
Podam wtedy namiary i myślę, że trzeba byłoby skontaktować się z Nimi.
Może "chyci".
Pozdrawiam
Parnićku, my jsme s Tebou,
neopustime Te,
nikdy Te nezradime,
bo my Ti verime!
"pytanie bez złośliwości czy podstępów z mej strony - co na to, w przypadku Baligrodu, Żydzi, co na to istniejące organizacje żydowskie, żadnego odzewu? żadnego zainteresowania Waszymi poczynaniami? żadnego "dofinansowania" ? Jak to jest?"
Chris, hehe, nie widzę miejsca na podstępy, choć przyznam, że odpowiadanie na to - po wielokroć - stawiane pytanie stało się nudne. Oj wiele można pisać o tym. Wiesz, jest zwyczajnie, my chcemy to robimy, co możemy. Utrzymujemy kontakt w rabinem Schudrichem, komisją rabiniczną, Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, ale:
- nie oczekujmy specjalnego zainteresowania, zdaje się nam, że potomkowie powinni coś robić, a to bujda, cmentarzy są setki, to nie jest tak, że Żydzi z diaspory czy Izraela walą drzwiami i oknami, działanie zależy od potomków tu żyjących, a ci robią wiele, choć może powinni więcej?? nie wiem, mają swoje priorytety, działają selektywnie i ja to rozumiem, bo jak ogarnąć 1200 cmentarzy? Kontakty są, od niedawna intensywne dość, a jak uważnie przeczytasz com pisał wyżej, to dowiesz się, że 4 obóz w Baligrodzie najprawdopodobniej będą finansować środowiska żydowskie, ale to póki co wyjątek...
- czy myślisz, że Magurycz, a wcześniej Nadsanie kiedykolwiek było finansowany przez Związek Ukraińców w Polsce?? Zjednoczenie czy Stowarzyszenie Łemków? też bujda, po ponad 20 latach się złożyło w zeszłym roku, że po raz pierwszy Ukraińcy poprosili nas o pomoc w Żukowie, sami kasę zebrali i dali ją na organizację obozu... obozów Magurycza i Nadsania było 45, w tym jeden finansowany przez Ukraińców, taka statystyka,
- ja tam nie oczekuję od potencjalnie, czy według naszej miary zainteresowanych, niczego, bo gdyby od takiej postawy to miało zależec to niewiele zrobilibyśmy, vide: cmentarz powązkowski, taka ważna przestrzeń, a gdyby nie Waldorffa starania byłaby kompletna lipa...
- Chris, wiesz, prezes Zjednoczenia Łemków mieszka w sąsiedniej wsi, Bielance, trochę dłużej niż ja w Nowicy, trzeba było 20 lat żeby się odezwał, mimo tego, że wiedział gdzie mieszkam, że poznał mnie, że pokazywałem mu co robimy...
- powtarzam - do ochrony dziedzictwa, szeroko pojętego, trzeba specyficznych osób, to nie elita żadna, a konstrukcja szczególna, tak jak trzeba mieć specyficzną naturę żeby być wędkarzem albo spier....ć z miasta w góry czy gdzie indziej, różność i różnorodność
wiele wątków ma to pytanie, ale nie mam już siły klepać, przy okazji, na żywo, chętnie odpowiem
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki