Znakomicie trafiłeś sir Bazylu!
W nagrodę możesz spocząć na komplecie wypoczynkowym, najlepiej w cieniu drzewa, jak już będzie ciut cieplej;-)
Właśnie wyczytałam w książce, że ten fragment Bieszczadów nazywany jest Górami Hoszowskimi (na południe od Ustrzyk Dolnych).
Obejmuje grzbiet Żukowa, masyw Równi i podejrzewam również ten grzbiet Złotej Góry, gdzie możemy z widokowej ławeczki ujrzeć dach cerkwi w Rabem i pasmo Żuków.
Masz rację, jest to wilcze eldorado - piękne, spokojne wędrowanie.
Zakładki