W zeszłym roku po drewnie z wieży nie było już nawet śladu, poza chyba trzema deskami na których mozna usiąść.Zamieszczone przez zillo
W zeszłym roku po drewnie z wieży nie było już nawet śladu, poza chyba trzema deskami na których mozna usiąść.Zamieszczone przez zillo
Wiem, byłem tam we wrześniu. A zagadka z wiatą?
Pierwsza podpowiedź do zagadki Bertranda. Po środku zdjęcia wśród traw są schody.
Pytanie do jakiego obiektu kiedyś prowadziły i gdzie był ten obiekt. Swoją drogą ciekaw jestem ilu z forumowiczów tam dotarło.
Pozdrawiam
bertrand236
Umieszczona na str 21 zagadka z altanka nad wodą
została trafiona drugim podejściem;
Miras napisałOtóż jest to BANDEROZA , bar i pole namiotowe zarazem. Swoją drogą bardzo sympatyczne miejsce.jeśli nie w Żołobku to może w Lisznej/Cisnej- bar banderoza?
"Wilk" jest na budynku (ów budynek jest dosc duzy - taki czterorodzinny) . Doczu prosze nieco dokladniej - blisko jesteśZamieszczone przez Doczu
Pozdrawiam PF
:) Doczu podpowiem . Poniższa fotka -gdzie (miejscowość i ew. przeznaczenie budynku)
Pozdrawiam PF
ps
"Wilk" i budynek oddalone są od siebie i jeżeli czepiać się .... "wilk" jest w bieszczadach budynek nie (ale w jednej miejscowości)
Bertrandzzie drogi, jedyne co mi przychodzi teraz do glowy to 'resztki' dawnego schroniska studenckiego, a wczesniej posterunku obserwacyjnego WOP pod Łopiennikiem... Ale to tylko strzał...Zamieszczone przez bertrand236
Jasteś daleko od tego miejsca. Czekam na następne.
Pozdrawiam
bertrand236
Zillo zapodał zagadkę 44 z tą wiatą
Podobna wiata isniała (istnieje?) przy podejściu z Wołosatego na Tarnicę, ale to przy dolnej granicy lasu.
Natomiast na tym zdjeciu (z zagadki str.25 ) za mało jest tego lasu w tle.
Brawo Henek. Trafiłeś, wiata zawaliła się w drugiej połowie lat 90-tych. Nocowałem pod nią w 1990 i zastanowiły mnie podpisy na suficie, niektóre z początku lat 60-tych.Pomyślałem, że ci praturyści bieszczadzcy pewnie już wędrują z dziećmi po górach i dlatego sam, pierwszy i jedyny raz w górach, podpisałem się pełnym imieniem i nazwiskiem ( jak Oni), by została i po mnie pamiątka. Pech chciał, ze budowla, która stała kilkadziesiąt lat i wydawała sie wieczną zawaliła się parę lat póżniej.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki