Problem z biwakowaniem polega na tym, że w miejscu wyznaczonym często jest jakiś kosz na śmieci. Szlak czerwony znam jak własną kieszeń i obserwuję, że są dwa miejsca ulubione przez "dzikich" biwakowiczów: Przełęcz Żebrak i Jeziorka Duszatyńskie (rezerwat). Wszędzie tam biwakujący zostawiają śmieci. Czasem beszczelnie po chamsku na widoku, czasem pracowicie wciśnięte pod kłodę, korzeń. Po jakimś czasie wszystko jest na wierzchu - winien lis, kuna itp. Więc jeżeli koniecznie chcesz biwakować w lesie pomiętaj, by zabrać worki na śmieci i znieść je do "cywilizacji". A tak na marginesie, rejon Chryszczatej to rejon występowania niedźwiedzia, żubra i wilka. Wiem, że we dwoje to już grupa, ale miś to miś, jemu za jedno
Długi