BIESZCZADY
29 czerwca 2008 - 1:26
Pociąg retro w Bieszczadach za dwa lata
Zagórskie Towarzystwo Narciarskie chce uruchomić… pociąg retro. Napotyka jednak na poważne przeszkody.
Członkowie
Członkowie Zagórskiego Towarzystwa Narciarskiego, nie zważając na przeszkody, wzięli się za remont parowozu TK 148 - 124
Robert Bańkosz, propagator turystyki, uważa, że pomysł jest dobry.
- Kolej parowa przeszła do historii, ale teraz jest moda na zabytki techniki.
- Pomysł wziął się z rozmów z kolejarzami, którzy jeździli na parowozach. - mówi Leszek Galera.
- Jako kilkulatek miałem wielką frajdę, że mogłem z dziadkiem kolejarzem jeździć parowozem - opowiada Jerzy Zuba, prezes ZTN.
Znaleźli lokomotywę
- Znaleźliśmy stojącą w krzakach lokomotywę. Trzeba ją teraz wyremontować. Pozostaje jeszcze kwestia wagonów i miejsc postojowych - dodaje Galera.
Pociąg retro ma kursować na trasie Sanok - Łupków, czyli szlakiem I Węgiersko - Galicyjskiej Drogi Żelaznej.
Bogdanowi Rzońcy, wicemarszałkowi podkarpackiemu, pomysł bardzo się podoba.
- Należy powołać podmiot, który zająłby się realizacją projektu. Trzeba rozmawiać z Polskimi Liniami Kolejowymi - podpowiada marszałek
- Myślimy o tym. Jeszcze nie zapadła decyzja, czy powołamy spółkę, czy fundację - wyjaśnia Zuba.
20 zł za bilet
ZTN szuka sponsora. Zdradza, że z jednym z partnerów prowadzą poważne rozmowy.
- Nasza spółka jest przychylna temu projektowi, ale należy zaangażować w to spore pieniądze - wyjaśnia Krzysztof Motyka z Przewozów Regionalnych.
Koszt uruchomienia parowozu z dwoma wagonami to 4,2 tys. zł przy stałym zamówieniu, czyli codziennym kursie. Oznacza to, że codziennie przez cały rok pociągiem retro musiałoby podróżować 180 osób, które za bilet zapłaciłyby po 20 zł. Jest to raczej mało prawdopodobne.
- Te ceny dlatego są tak wysokie, że właścicielem torów są Polskie Linie Kolejowe - uważa wicemarszałek Rzońca. - Gdyby powstała spółka Przewozy Regionalne z udziałem samorządu regionalnego, to ta linia miałaby większe szanse.
Najlepiej byłoby, gdyby taka spółka uzyskała licencję przewoźnika kolejowego, ale to bardzo trudne. Nie udało się to w ub. roku takiemu potentatowi jak Veolia Transport Polska.
20 km na godzinę
- Tory mamy w bardzo złym stanie - dodaje wicemarszałek. - Średnia prędkość wynosi 27 km na godzinę. Będziemy musieli wyłożyć 48 mln na modernizację trasy Rzeszów - Jasło i Zagórz - Łupków, a i tak są to środki niewystarczające, by pociągi mogły jeździć 80-100 km na godzinę.
Wśród samorządowców są przeciwnicy inwestowania w kolej. Uważają oni, że pieniądze trzeba dawać na drogi.
Pasjonatów z Zagórza problemy te nie zniechęcają.
- Z kolejarzami założyłem się, że za 2 lata tym pociągiem pojedziemy - śmieje się Jerzy Zuba.
Dorota Mękarska
Zakładki