Rozumiem że osobniki od petard i pistoletów przestali szerzyć swoje pomysły i zrozumieli że są inne wyjścia aby nie dopuścić do takich spotkań.
Co się tyczy batoników - moim zdaniem dokarmianie zwierząt - w ten sposób spowoduje że miśki będą częściej odwiedzać szlaki. Po co się trudzić jak można wyjść na szlak i postraszyć turystę który zostawi plecak bądź kurtkę z batonikami ....
Przypominam iż rozmowa bądź uderzanie (w chwilach przerażenia i strachu) wystarczą kijki uderzane o siebie albo rozmowa. Nie mówiąc już o tym co już zostało wspomniane że wyczują z daleka, oraz usłyszą jak idziemy po szlaku nie udzielając dodatkowych dźwięków. Więc dozywianie również można darować.
a to dość świerze spotkanie mojego kolegi z niedźwiedziem w Rymanowie Zdroju a ściślej mówiąc na Wołtuszowej.
"Tabliczki z ostrzeżeniem" Uwaga niedźwiedź" ustawiono w lasach nadleśnictwa Rymanów. Między miejscowością Głębokie a Rymanowem Zdrojem pracownik firmy zajmujący się zrywką drzewa miał bliskie spotkanie z niedzwiedziem - poinformowł Radio Rzeszów nadleśniczy Bogusław Famielec. Mężczyźnie nic się nie stało, jednak leśniczy apeluja o ostrożność. Jednocześnie przypominają, by nie wchodzić w gęstwiny leśnie, gdzie żyją dzikie zwięrzęta. Natomiast bez obaw można korzystać z wytyczonych ścieżek spacerowych. "
Witam, klikać w obrazki i podziwiać ;http://www.mariusznedzynski.pl/
Piekne zdjęcia z tej sceny wykonał G. Leśniewski.
Kto komu wystawił miski?
Kule nie imają się niedźwiedzi
08-03-2012 10:30Zaskakujące wnioski amerykańskich biologów
Naukowcy z Brigham Young University przekonują, że broń palna wcale nie zapewnia ochrony przed niedźwiedziami. Twierdzą, że znacznie skuteczniejszy jest gaz pieprzowy.
Mróz uśpił bieszczadzkie niedźwiedzie. Niesforny miś z Beskidów też śpi - 04-02-2012
poczytaj
Bieszczadzkie niedźwiedzie w końcu zapadły w zimowy sen. Zwierzęta, na których ślady jeszcze kilka dni temu natykali się leśnicy, zasnęły przez siarczyste mrozy. Spać poszedł także pewien niesforny beskidzki miś. czytaj dalej »
Amerykańscy biolodzy zbadali 269 przypadków zetknięć ludzi z niedźwiedziami na Alasce, na której populacja tych zwierząt jest bardzo liczna.Postrzelony groźniejszy
Badacze po szczegółowej analizie doszli do wniosku, że statystycznie rzecz biorąc użycie broni nie zapewnia większego bezpieczeństwa niż powstrzymanie się od wyciągnięcia jej ku agresywnemu zwierzęciu.
Naukowcy podkreślają, że w razie ataku pozostaje bardzo mało czasu na przymierzenie i oddanie celnego strzału, a większe jest prawdopodobieństwo, że niedźwiedź zostanie tylko zraniony, nie zabity. Zauważają przy tym, że ranne, rozwścieczone zwierzę może stanowić jeszcze większe zagrożenie.
Niedźwiedzie uciekają przed gazem pieprzowym
Naukowcy zamiast strzelania do niedźwiedzi proponują używanie gazu pieprzowego. W trakcie 20-letnich badań nad zachowaniem zwierząt ustalili, że jest to najkuteczniejszy środek obrony przed tymi agresywnymi zwierzętami - spełnił bowiem swoje zadanie w 92 procentach przypadków jego użycia.
Gaz pieprzowy o handlowej nazwie: "sprej na niedźwiedzie", sprzedawany jest na Alasce w cenie 30 dolarów za opakowanie.
http://www.tvnmeteo.pl/informacje/ci...37902,1,0.html
"Zauważają przy tym, że ranne, rozwścieczone zwierzę może stanowić jeszcze większe zagrożenie.'
Myśliwy zabity przez około 80 kg niedźwiadka.
http://www.vesti.ru/doc.html?id=591268#photo_wrap
"Lekko zaskoczona Basia zdjęła spokojnie plecak i śmiało zapytała skonfundowanego bearka: mielonka czy rybki?'
Nigdy, pod żadnym pozorem nie karmic niedźwiedzi.
http://www.ntv.ru/novosti/295380/
"Koleżanka mówiła że widziała go za mną w pozycji stojącej i był wtedy o około 10 cm wyższy ode mnie (mam 168 cm wzrostu).
Na szczęście ja go wtedy nie widziałam. W ogóle starałam się nie oglądać, a jak najszybciej spier..... Zaczęłyśmy dosłownie zjeżdżać na tyłkach po zboczu z powrotem na dno dolinki, niedźwiedź za nami. Przed samym dnem dolinki wpadłam w jakiś wykrot i lekko skręciłam nogę.
Jak znalazłyśmy się znów na ścieżce (lekko poniżej miejsca, gdzie go pierwszy raz spotkałyśmy) zaczęłyśmy biec w dół ścieżką, koleżanka pierwsza, ja za nią.
Przy czym ona odwracała się co jakiś czas, widziała go blisko (ja tylko go słyszałam za sobą) i krzyczała "Basia, szybciej biegnij, szybciej".
Na co ja mocno zdenerwowana, bo znów na kamieniach skręciłam nogę "kur... szybciej już nie daję rady" i w kierunku niedźwiedzia głośno - "spier..... !"
I wtedy o dziwo niedźwiedź się zatrzymał i dalej już za nami nie szedł."
Basiu ,przed niedźwiedziem NIE MA SZANS na ucieczkę ,trzeba spokojnie (jeśli nie spanikujesz )odejść.
Miałaś szczęście ,że to był młody osobnik.
Ostatnio edytowane przez Carnivora ; 20-05-2012 o 13:17
Nie do wiary!!
Wczoraj godzina 22 z minutami, mgła. Jadę samochodem w stronę Leska. Wracam z Wetliny. Nagle po prawym zakręcie we mgle dostrzegam wielkie kudłatą kule. Zbliżając się do niego gwałtownie naciskam na hamulec i wtedy odwraca się do nas wielki łeb i patrzy się na nas. Dzięki Bogu zadziałał ABS i udało się uciec na przeciwny pas. W tym czasie Miś ( bo to on okazał się tym kudłatym potworem pośród mgły) zaczął się gramolić i wystraszony uciekał w prawą stronę i przeskoczył przez barierę mostku. Cała sytuacja miała miejsce mniej więcej około 20- 30 metrów przed tabliczką Cisna. Muszę wam powiedzieć, że w pierwszej chwili przerażenie a później , jak emocje opadły i adrenalina przestała buzować wspaniałe uczucie że dane nam było zobaczyć niedźwiedzia. Zastanawialiśmy się co on robił na drodze. Siedział na swoim zadzie na środku drogi !! Gigant , przepiękny gigant. Nie sądziłem , że będzie mi dane przeżyć tak bliskie spotkanie z Misiem .
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki