Strona 92 z 95 PierwszyPierwszy ... 42 82 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 911 do 920 z 947

Wątek: Niedźwiedzie i wilki

  1. #911
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2022
    Postów
    25

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Nasze niedźwiedzie to akurat niech zostawią w spokoju.

  2. #912
    Bieszczadnik
    Na forum od
    04.2020
    Postów
    141

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Zakaz polowań na niedźwiedzie na Słowacji i w Rumunii skutkuje przyrostem populacji tych drapieżników i zwiększeniem ilości ataków na ludzi. W zeszłym roku był jeden śmiertelny w Niżnich Tatrach. U nas jeszcze nie jest pod tym względem źle. Ten konkretny wypadek w okolicy Tworylczyka to nieświadome sprowokowanie ataku samicy prowadzącej młode. (Niemcy akurat nic do tego nie mają).

  3. #913
    Bieszczadnik
    Na forum od
    04.2020
    Postów
    141

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Gdy rozum śpi, budzą się niedźwiedzie - czyli głupota jest zaraźliwa i grozi medialną sraczką:

    "The Guardian, Deutche Welle i Tagesspiegel kilka dni temu podały do wiadomości, że polskim niedźwiedziom w Bieszczadach grozi wyginięcie"
    Niemiecko-polska afera o bieszczadzkie niedźwiedzie - TwojeGóry.pl (twojegory.pl)
    Niedźwiedzie wyginął w Bieszczadach przez masowe wycinki lasów? Lasy Państwowe reagują na publikacje Niemców - tvp.info

  4. #914

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Dowodów nie ma, ale dla niektórych winne są wilki na 100%

  5. #915
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2017
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    44

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Cytat Zamieszczone przez Piotr Niedziela Zobacz posta
    Może trzeba im przypomnieć wybite 800 000 dzików....
    W Niemczech było wtedy DO 5 MLN DZIKÓW: https://www.topagrar.pl/articles/afr...-liczyc-5-mln/! Odstrzał 800 tys. dzików to było wręcz ZBYT MAŁO, bo dziki łatwo podwajają populację w ciągu roku! Całe szczęście, że do Niemiec migrują wilki z Polski, bo bez tego by doszło z pewnością do zaburzenia równowagi w przyrodzie.
    Szokuje mnie, do jakiego stopnia ludzie dają sobą manipulować władzom i mediom i powtarzają wiadomości z tzw. sprawdzonych i wiarygodnych źródeł (czyli z głównego nurtu), rozpowszechniającego w rzeczywistości same manipulacje i plotki. Patrz: kryzys migracyjny, Covid, wojna na Ukrainie. TEGO SIĘ NIE DA SŁUCHAĆ! Coraz większe bzdury leją się z telewizorów, a ludzie wierzą. Mało tego, im większe brednie ludzie słyszą, tym bardziej kurczowo się ich trzymają. Szczególnie w sprawie przyrody powtarza się te kreowane obiegowe opinie. A to o straszliwej rzezi dzików w Niemczech, a to o korniku w Puszczy Białowieskiej (jedni trzymają z rządem, drudzy - z ekologami, a cała sprawa jest tylko biciem piany odwracającym uwagę ludzi w okresie, gdy wycięto 1/5 lasów na polskim Niżu, nb. na wywóz do tej "wspaniałej" Unii; w Puszczy Białowieskiej rabunkowych wycinek jest wciąż niewiele). Albo o polskim żubrze, zabitym przez złych Niemców, nad którym tak płaczą "patrioci". W rzeczywistości w Niemczech odstrzał żubra był bezczelnym wykorzystaniem luki w prawie (żubr nie był w Niemczech objęty ochroną, bo nie zakładano, że może się pojawić), które w tamtejszym społeczeństwie wzbudziło oburzenie. Zaś w Polsce też nie brak identycznych osobników kłusujących żubry jak w Niemczech, tylko u nas jest więcej żubrów, więc można zabijać je SETKAMI... Niestety, chyba nie do wszystkich jeszcze dotarło, że w Polsce mają miejsce masowe "pomyłki żubrów z dzikami" ze strony "elity". Bo do niektórych już tak - już trochę zaczęto się z tego podśmiewać. Albo o "świńskim Covidzie" czyli ASF - próba generalna w skali kontynentu przed Covidem.
    Jak pisał Mark Twain: „Łatwiej jest oszukać ludzi niż przekonać ich, że zostali oszukani”. Wiadomo - bo wtedy człowiek musiałby się sam przed sobą przyznać, że został zrobiony "w jajo". Więc woli brnąć w to "jajo" coraz głębiej...


    NIE, OBRONA WĄTPLIWEGO "HONORU" RZĄDZĄCYCH LASAMI TO NIE JEST DOBRE WYJŚCIE! RACZEJ NALEŻY SIĘ CIESZYĆ, ŻE SPRAWA WYCIEKŁA ZA GRANICĘ I ŻE SĄ W NIEMCZECH TAKŻE LUDZIE, DLA KTÓRYCH POLSKA TO COŚ WIĘCEJ, NIŻ KOLONIA, DOSTARCZAJĄCA TANIEGO DREWNA. W Niemczech istnieją wciąż jeszcze dziennikarze z powołania, bo w Niemczech Zachodnich nie było nigdy takiej sytuacji, jaka u nas była jeszcze w PRL-u, gdy "informacja" polegała na wzajemnym okładaniu się przez "komunę" i "konspirę" i gdy żeby być "dobrym dziennikarzem", należało wiernie służyć swojej opcji i dzielnie kopać tę drugą. Nikt nie musiał wtedy mówić prawdy i to zostało do dziś. W tej chwili różnica jest tylko taka, że część "konspiry" wraz ze swoimi wyznawcami przeszła na stronę "komuny". Dziennikarzom z powołania zostaje w Polsce YT .
    W Niemczech trzeba było wsadzać niewygodnych dziennikarzy za kratki, jak napisali o rozróbach sylwestrowych migrantów muzułmańskich. W Polsce nikt nikogo nie musi wsadzać - dziennikarze sami wiedzą, czego od nich oczekują ich Wodzowie i to właśnie będą pisali. Prawda ich zwyczajnie nie obchodzi. Dziwne rzeczy, które się dzieją z polską, w Polsce mają małą szansę ujrzeć światło dzienne.
    Jak pisał Karol May, n.b. Niemiec: "Wszędzie są ludzie źli i dobrzy". Nie warto trzymać ze złymi tylko dlatego, że są "nasi"...
    Ostatnio edytowane przez Anchor ; 26-02-2023 o 04:43

  6. #916
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2017
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    44

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Cytat Zamieszczone przez Tomnatyk Zobacz posta
    Zakaz polowań na niedźwiedzie na Słowacji i w Rumunii skutkuje przyrostem populacji tych drapieżników i zwiększeniem ilości ataków na ludzi. W zeszłym roku był jeden śmiertelny w Niżnich Tatrach. U nas jeszcze nie jest pod tym względem źle. Ten konkretny wypadek w okolicy Tworylczyka to nieświadome sprowokowanie ataku samicy prowadzącej młode. (Niemcy akurat nic do tego nie mają).
    Na rumuńskiej stronie WWF (https://wwf.ro/ce-facem/specii/ursul-brun/) znalazłem następującą informację:
    W UE niedźwiedzie są chronione dyrektywą siedliskową, która umieszcza je na liście chronionych gatunków zwierząt, na które nie wolno polować w celach rekreacyjnych. Jednak kraje takie jak Szwecja, Finlandia, Rumunia, Estonia, Bułgaria, Słowenia, Słowacja i Chorwacja stosują obecnie przepisy art. 16 dyrektywy, który zezwala na odstępstwa w zakresie przydziału ograniczonej liczby okazów, na które można polować.
    No, czyli to nie jest tak do końca z tym zakazem polowania.

    Ten jeden przypadek śmiertelny był PIERWSZYM UDOKUMENTOWANYM W HISTORII SŁOWACJI. Owszem, teraz na Słowacji mamy już pewno 3000 niedźwiedzi, ale sumarycznie w tym kraju żyło już więcej niedźwiedzi równocześnie z większą ilością ludzi i więcej takich wypadków nie zanotowano. Skąd widać, że była to kwestia LOSOWA, o ile nie skutek rosnącej głupoty społeczeństwa. Zresztą, jak to się ma do ilości ludzi umierających na raka albo ginących w wypadkach samochodowych? Mało tego, część ludzi umiera na raka NA WŁASNE ŻYCZENIE, od papierosów. Myślę, że więcej ludzi na Słowacji rocznie zabija się w wyniku potknięcia i upadku we własnym mieszkaniu. Ludzie notorycznie mylą SWOJE SUBIEKTYWNE UCZUCIE STRACHU z PRAWDZIWYM ZAGROŻENIEM. Taki drobnomieszczański sposób myślenia: brak higieny jest "cacy", bo bakterie nie powodują u nas strachu, ale niedźwiedzie są szalenie niebezpieczne, bo się ich boimy. Mimo, że bakterie zabijają daleko więcej ludzi.

    Sam przyrost populacji niedźwiedzi nie musi nic powodować. Wszystko zależy od okoliczności; jest to kwestia WZGLĘDNA. Np. jak wytępiono pod pretekstem walki z ASF dużą część zwierzyny w Tatrach, w tym 1/3 kozic - w 2019 r.: https://regiony.tvp.pl/43329285/poli...j-niz-rok-temu, to niedźwiedzie (widać było ich za mało, by ich odstrzelono większą ilość i w większości przeżyły; prawo w Polsce, a tym bardziej na Słowacji, nie dotyczy VIP-ów), z głodu zaczęły plądrować miejskie śmietniki, co wcześniej miało miejsce sporadycznie. Konkretnie znany mi jest 1 przypadek z 2014 r., matki z 3 młodymi na jesieni - przy niskiej zasobności pokarmowej Tatr, 3 młode, które dożyły do jesieni, to jest bardzo dużo. Dodatkowo niedźwiedzie przy małej ilości pożywienia wiosną włóczą się wiosną, po zakończeniu snu zimowego, głodne, wściekłe i niebezpieczne dla ludzi. W Tatrach ważnym ich pożywieniem była w takich sytuacjach padlina kozic, które zginęły zimą pod lawinami. No, tylko że w Polsce i na Słowacji VIP-y postanowiły sobie właśnie postrzelać do nich... W Bieszczadach też najmocniej "wyczyszczony" ze zwierzyny jest park narodowy, a najwięcej zwierząt jest tam, gdzie mają nieograniczony dostęp turyści kwalifikowani.
    To samo zjawisko zagrożenia dla ludzi ma miejsce jednak, gdy rośnie liczba niedźwiedzi, ale nie rosą zasoby pokarmowe, a niedźwiedzie nie bardzo mają gdzie i jak wywędrować. W Tatrach nie ma obecnie tarlisk łososi, nie ma żubrów, reszta zwierzyny roślinożernej jest regularnie tępiona przez VIP-y (pod osłoną zakazów wstępu, które miały w teorii służyć ochronie przyrody), nie ma zarośli leszczynowych jak w Bieszczadach, nie wiem, czy są dzikie pszczoły, nawet buki są często zastąpione świerkami...
    Na tej stronie są podane przypadki ataków niedźwiedzi na ludzi w Rumunii w l. 2018-19: https://www.agerpres.ro/documentare/...8-2019--399802. Uderza w nich duża ilość zaatakowanych pasterzy. Widać, niedźwiedzie mają za małą bazę żerową i z głodu dobierają się do zwierząt domowych. No, tylko że ludzie generalnie uważają, że mają za dużo tego, co im Pan Bóg stworzył i oni świat lepiej obmyślą. Niedźwiedzi jest "za dużo", bo wcześniej było jeleni "za dużo" i trzeba było je odstrzelić; żubrów też nie można było sprowadzić i rozmnożyć, bo robią szkody. A ochrona tarlisk łososi nie sprzyja budowie zbiorników zaporowych (szczególnie nieprzemyślanej i niechlujnej, a tak jest przecież najłatwiejsza) i ogólnie "cywilizowaniu" rzek. Nie daj Boże, żeby się okazało, że można rozwiązać problem BEZKONFLIKTOWO, np. oddzielając pole od lasu pasem łąki, żeby jelenie nie wchodziły w szkodę. Byłem na jednym spotkaniu, na którym leśnicy-specjaliści od urządzania lasu narzekali strasznie, że niedługo w tym lesie pojawią się łosie, które będą strasznie niszczyć nasadzenia. Odpowiedziałem na to, że tak się składa, że w miejscu, gdzie te łosie się sprowadzą, jest teren po zniszczonym nasadzeniu jesionów. Niech tam posadzą wierzby krzewiaste, to łosie nie będą potrzebowały się oddalać i dewastować młodników. Więcej nie chcieli ze mną rozmawiać i uciekali, aż się za nimi kurzyło... Nikt nie jest zainteresowany optymalnymi rozwiązaniami, a jedyną uznawaną metodą na wszystko jest strzelba, na zasadzie gonienia króliczka oraz stwarzania problemu i proponowania rozwiązania... "Zarządzanie/ gospodarowania populacją" oznacza praktycznie wyłącznie odstrzały. Czyli nie może być pozytywne lub neutralne - może być wyłącznie ujemne...
    Słynny, opisywany już przez kogoś przypadek niedźwiedzia w Bieszczadach, który w k. l 60. polował na duże zwierzęta domowe i musiał być odstrzelony, bo stałsię niebezpieczny dla ludzi, był również ZACHOWANIEM GŁODOWYM. Gdy w 1970 r. niedźwiedź został odstrzelony i cóż się okazało? Że był to prawdziwy gigant, nawet trochę większy od północnoamerykańskich grizzly. Ale był też PRZERAŹLIWIE CHUDY - przy ponad 3 m długości, ważył - jesienią, gdy niedźwiedzie przybierają na wadze - zaledwie 340 kg... Polował na krowy i konie Z GŁODU. W tamtych czasach w Bieszczadach było jeszcze niewiele jeleni, a żubry dopiero co sprowadzono w niewielkiej liczbie i w trochę inną część Bieszczadów.
    W dawnych czasach, szczególnie w epoce lodowcowej, istniały ekotypy niedźwiedzia brunatnego, żywiące się głównie mięsem ssaków i wyróżniające się dużymi rozmiarami, tzw. niedźwiedzie stepowe: https://www.researchgate.net/figure/...fig1_341617138. Były one zresztą bardziej padlinożercami, niż drapieżnikami; przeważnie jako tzw. kleptoparazyty odbierały zdobycz innym drapieżnikom, takim, jak wilki. Generalnie niedźwiedzie stepowe zostały wytępione przez ludzi, którzy najpierw tępili im zdobycz, a potem same niedźwiedzie, gdy te z głodu atakowały ich zwierzęta domowe. Najlepiej zachowały się w Ameryce Północnej w Górach Skalistych, gdyż tam pasterstwo praktycznie nie dotarło. Jednak geny niedźwiedzi stepowych wciąż istnieją w populacjach niedźwiedzi europejskich, chociaż bardziej na północnym wschodzie, niż w Karpatach. Niedźwiedź, który urodził się "stepowcem" w Bieszczadach w czasach, gdy nie było dla niego warunków i nikt nie starał się tego zmienić, miał po prostu pecha. Dziś zdarzają się w Bieszczadach przypadki polowań niedźwiedzi na żubry i to jako częstsza praktyka: https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/...d-zimowym.html, co sugeruje dalsze odradzanie się niedźwiedzia stepowego.
    Ostatnio edytowane przez Anchor ; 26-02-2023 o 06:47

  7. #917
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2017
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    44

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Cytat Zamieszczone przez Anchor Zobacz posta

    Ten jeden przypadek śmiertelny był PIERWSZYM UDOKUMENTOWANYM W HISTORII SŁOWACJI. Owszem, teraz na Słowacji mamy już pewno 3000 niedźwiedzi, ale sumarycznie w tym kraju żyło już więcej niedźwiedzi równocześnie z większą ilością ludzi i więcej takich wypadków nie zanotowano. Skąd widać, że była to kwestia LOSOWA, o ile nie skutek rosnącej głupoty społeczeństwa.
    Przepraszam wszystkie niedźwiedzie! Ze statystyk widać wyraźnie, że przyczyny wzrostu liczby ataków niedźwiedzi na Słowacji stoją po stronie ludzi, którym covidianizm musiał się rzucić na mózgi, co szczególnie w tak wiernopoddańczym społeczeństwie jak słowackie musiało wywołać STRASZNE SKUTKI.
    W ciągu 16 lat do 2022 r. miały miejsce 54 ataki niedźwiedzi na ludzi na Słowacji, czyli niespełna 4 rocznie. Jeszcze w 2020 r., gdy szaleństwo covidowe się dopiero zaczynało, było na Słowacji 5 ataków niedźwiedzi na ludzi (https://www.cas.sk/clanok/1013786/utok-medveda-na-cloveka-kolko-ich-bolo-tento-rok-pozrite-sa-v-ktorych-lokalitach-na-slovensku-k-tomu-doslo// ), czyli w normie, bo wtedy większość myślała, że to się szybko skończy, jak się będą słuchać władzy, "ostatnia prosta" itd. W kolejnym roku - 7, ale 1 ofiara śmiertelna (https://polovnictvo-rybarstvo.pluska...i-polovnictvom) - pierwsza udokumentowana w historii, a w 2022 - aż 6 w ciągu pierwszej połowy roku (https://wildmen.pl/natura/konflikt-wokol-niedzwiedzi/)! Przykro mi, tak szybko się niedźwiedzie nie rozmnażają. To ludziom od histerii telewizyjno-politycznej i terroru sanitarnego puszczały nerwy i zachowywali się w obliczu zwierząt nieracjonalnie.
    Mam nadzieję, że nie skasują mi tego postu za "uprawianie polityki" - no, bo niestety, ciężko jest to inaczej wytłumaczyć. A przecież także i w Polsce widać było wzrost ilości chorób psychicznych wskutek tak intensywnego "dbania o nasze dobro".
    Ostatnio edytowane przez Anchor ; 26-02-2023 o 08:00

  8. #918
    Bieszczadnik
    Na forum od
    04.2020
    Postów
    141

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Cytat Zamieszczone przez Anchor Zobacz posta
    czyli to nie jest tak do końca z tym zakazem polowania.
    Nie zmienia to faktu, że na niedźwiedzie zaprzestano polować na Słowacji i w Rumunii.

    Cytat Zamieszczone przez Anchor Zobacz posta
    Ten jeden przypadek śmiertelny był PIERWSZYM UDOKUMENTOWANYM W HISTORII SŁOWACJI
    Znam jeden przypadek ataku niedźwiedzia na człowieka ze skutkiem śmiertelnym przed II wojną w okolicach Brzegów-Jurgowa, więc na pograniczu polsko-słowackim, ponadto dwa w Karpatach Wschodnich - w Bieszczadach i Gorganach.

    Cytat Zamieszczone przez Anchor Zobacz posta
    Uderza w nich duża ilość zaatakowanych pasterzy. Widać, niedźwiedzie mają za małą bazę żerową i z głodu dobierają się do zwierząt domowych.
    W Bieszczadach wschodnich, Gorganach i na Huculszczyźnie przed II wojną bywały osobniki gatunku Ursus arctos wyspecjalizowane w żerowaniu na zwierzętach gospodarskich - zwano je "miasunami": od owiec, przez cielęta, krowy, a nawet woły i konie. Jeszcze 10-15 lat temu zetknąłem się z tym na żywo na pograniczu ukraińsko-rumuńskim. Pasterze byli bezradni. Więc przyczyną nie jest ubóstwo bazy pokarmowej, tylko preferencje osobnicze i nabyte przyzwyczajenia rozbójnicze.

    Cytat Zamieszczone przez Anchor Zobacz posta
    Dziś zdarzają się w Bieszczadach przypadki polowań niedźwiedzi na żubry i to jako częstsza praktyka
    Nie sposób z newsów prasowych miarodajnie wnioskować, czy rzeczywiście niedźwiedź powalił żubra, czy żerował tylko na jego padlinie. Żubry mogą przecież padać z osłabienia/głodu, choroby, albo ginąć od kuli kłusownika. Jeśli nie widziano bądź nie zarejestrowano np. na fotopułapce, ani nawet nie otropiono po świeżym śladzie ataku niedźwiedzia na żubra, to byłbym ostrożny w dawaniu wiary takim prasowym rewelacjom.

    Również w przypadku ataków niedźwiedzi na ludzi ze skutkiem śmiertelnym jeśli nie ma naocznych świadków, nagrania z fotopułapki przy nęcisku np., ani udokumentowanych śladów z otropienia, a obrażeń pierwotnych trudno albo i nie sposób odróżnić od śladów żerowania na zwłokach - to przyczyna śmierci człowieka może być zupełnie inna.

    - - - Updated - - -

    Cytat Zamieszczone przez Anchor Zobacz posta
    Ze statystyk widać wyraźnie, że przyczyny wzrostu liczby ataków niedźwiedzi na Słowacji stoją po stronie ludzi, którym covidianizm musiał się rzucić na mózgi
    "Covidianizm" zatrzymywał/więził ludzi w domach przez całą wiosnę i kawałek lata, więc niedźwiedzie miały się chyba lepiej. Jak to się ma do statystyki przyrostu ich ataków na ludzi na Słowacji?

  9. #919
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2017
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    44

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Cytat Zamieszczone przez Tomnatyk Zobacz posta
    Nie zmienia to faktu, że na niedźwiedzie zaprzestano polować na Słowacji i w Rumunii.
    Z tego co wiem, nie tyle zaprzestano, co po prostu nie prowadzi się akcji tępicielskiej, której domagają się niektórzy, szczególnie w związku z tragicznymi wypadkami. To pozwala na wzrost liczebny niedźwiedzi, zamiast spadku.

    Znam jeden przypadek ataku niedźwiedzia na człowieka ze skutkiem śmiertelnym przed II wojną w okolicach Brzegów-Jurgowa, więc na pograniczu polsko-słowackim, ponadto dwa w Karpatach Wschodnich - w Bieszczadach i Gorganach.
    To i wypadki pod Smoleńskiem (nie te lotnicze, tylko z udziałem niedźwiedzi) można by doliczyć, bo Smoleńsk też przecież należał do I RP, która graniczyła z Górnymi Węgrami/ Słowacją. I jeszcze te w krajach nadbałtyckich. Byle tylko "udowodnić", jakie to złe są niedźwiedzie.

    W Bieszczadach wschodnich, Gorganach i na Huculszczyźnie przed II wojną bywały osobniki gatunku Ursus arctos wyspecjalizowane w żerowaniu na zwierzętach gospodarskich - zwano je "miasunami": od owiec, przez cielęta, krowy, a nawet woły i konie. Jeszcze 10-15 lat temu zetknąłem się z tym na żywo na pograniczu ukraińsko-rumuńskim. Pasterze byli bezradni. Więc przyczyną nie jest ubóstwo bazy pokarmowej, tylko preferencje osobnicze i nabyte przyzwyczajenia rozbójnicze.
    No nie. "Miasuny" to, jak wynika z nazwy, to właśnie niedźwiedzie mięsożerne, czyli stepowe. W górach było takich proporcjonalnie mniej, niż na nizinach (np. na Litwie, słynne mickiewiczowskie wyjątkowo drapieżne "niedźwiedzie-Litwini"), gdyż góry są, jak doskonale wiadomo, mniej urodzajne od nizin. Poczytaj sobie, ile dawniej niedźwiedzie miały naturalnego pożywienia w Karpatach Wschodnich. Przed wojną mogło już być trochę lepiej, szczególnie w rezerwatach i na specjalnie urządzonych łowiskach, ale jeszcze w czasach Kolberga, który badał tamte okolice w l. 1867-80, jeleń był tam prawdziwą rzadkością. Nie dlatego, że musiał być, ale wskutek nieumiarkowania miejscowych w używaniu pukawek. Wytępienie prawie doszczętnie jeleni na obszarach, gdzie jest tyle terenów trudno dostępnych i bezludnych i to w czasach, gdy nie było prawie dróg, to jest "osiągnięcie" - prawie jak wytępienie przez Maorysów dużej części endemicznych ptaków Nowej Zelandii, do dziś w znacznym stopniu bezludnej . Podobna sytuacja była do niedawna w Górach Świętokrzyskich, gdzie w XV-XVII w. doszło do "ubogacenia kulturowego" z kierunku naszych najlepszych przyjaciół i od tej pory "bujaliśmy się" tam aż do czasów najnowszych najpierw (do XIX w.) z przestępczością (słynni zbójcy świętokrzyscy), potem chociaż z kłusownictwem. Jeleń też był tam rzadkością jeszcze 20 lat temu. Oczywiście, ten temat jest tabu, bo nie pasuje do narracji o niecnej lackiej kolonizacji ziem ukraińskich. W rzeczywistości kolonizacja była W OBIE STRONY! No, tyle, że w Górach Świętokrzyskich od XIX w. nie było niedźwiedzi.
    Nawet Ossendowski pisał w książce "Huculszczyzna" przed wojną:
    W kniei, po wydeptanych przez siebie perciach, sapiąc, tuła się niedźwiedź, szukając mrowisk, nór krecich, jagód i dziupli, gdzie osiadł rój pszczeli, aż go głód rozzuchwali do reszty, zmuszające przedrzeć się na połoniny i spróbować szczęścia w rabunku, chociaż czujnie strzegą stad psy kosmate, a juhasi ostre mają oczy i najlżejszy nawet ślad kniazia borów wypatrzeć zdołają.
    Ciekawe, że niedźwiedź nie szukał padliny jelenia, ani się na niego nie zasadzał... bo nie było na co! Później jest mowa o rysiu, który poluje na kuraki leśne, na wiewiórki, a nawet na myszy. A nie na sarny i młode jelenie, które są najbardziej naturalną zdobyczą rysia...
    Informacja o "wydeptanych perciach" (niedźwiedzie istotnie wydeptują takie ścieżki, węższe od ludzkich) wskazuje, że Ossendowski miał REALNE wiadomości o przyrodzie. Przeciętny człowiek nie wie takich rzeczy.
    Duży niedźwiedź NIE WYŻYJE O KORZONKACH I MRÓWECZKACH i to są te Twoje "preferencje osobnicze", czyli po prostu WIELKOŚĆ ZWIERZĘCIA. Jak nie ma dziczyzny, to będzie polował na krowy, owce itd.

    Oczywiście, obecnie na Ukrainie sytuacja jest podobna, jak dawniej. Już "wyzwolili się" z tych okropnych kajdan sowieckich, które uniemożliwiały manifestację wolności, jaką tam jest tradycyjnie łowiecka gospodarka rabunkowa (i tak dobrze, jak tylko ona, a nie coś gorszego). Zaczęto latać po lasach z kałachami i nie daj Bóg, jak któryś żubr bieszczadzki jest na tyle głupi, by przekroczyć granicę państwową na górnym Sanie! A po Majdanie, z tego, co słyszałem od samych Ukraińców, sytuacja zwierzyny się jeszcze bardziej pogorszyła...

    Nie sposób z newsów prasowych miarodajnie wnioskować, czy rzeczywiście niedźwiedź powalił żubra, czy żerował tylko na jego padlinie. Żubry mogą przecież padać z osłabienia/głodu, choroby, albo ginąć od kuli kłusownika. Jeśli nie widziano bądź nie zarejestrowano np. na fotopułapce, ani nawet nie otropiono po świeżym śladzie ataku niedźwiedzia na żubra, to byłbym ostrożny w dawaniu wiary takim prasowym rewelacjom.
    Również w przypadku ataków niedźwiedzi na ludzi ze skutkiem śmiertelnym jeśli nie ma naocznych świadków, nagrania z fotopułapki przy nęcisku np., ani udokumentowanych śladów z otropienia, a obrażeń pierwotnych trudno albo i nie sposób odróżnić od śladów żerowania na zwłokach - to przyczyna śmierci człowieka może być zupełnie inna.
    Tak, i oba żubry tak obok siebie padły z osłabienia, głodu lub choroby . Polowanie od żerowania na nieżywym osobniku da się odróżnić po śladach. Dla przykładu - zwierzę martwe nie krwawi, a po walce zostają jej ślady - no, chyba, że napadają np. z drzew liście albo śnieg i zakryją. Oględziny wykluczyły udział człowieka w śmierci jednego żubra wyraźnie w wyniku tego uszkodzenia kręgosłupa, które nie mogło być dziełem człowieka, ale które pasuje do skutków ataku niedźwiedzia (duże zwierzęta wali łapą w kark). A ponadto znaleziono rany od niedźwiedzich pazurów - "rany" to uszkodzenia zadane ŻYWEMU zwierzęciu, co właśnie da się poznać po zakrzepłej krwi. A z tego, co słyszałem z innych źródeł, ten niedźwiedź nie pierwszy rok tak polował. Zrobił sobie z jaru pułapkę terenową, do której naganiał żubry. Właśnie na jesieni, przed snem zimowym, gdy musiał więcej jeść, a nie było w okolicy dość padliny, jak po zimie. Niedźwiedź-złodziej z l. 1967-70 zabijał rocznie ok. 4 dużych zwierząt gospodarskich podobnych gabarytów. Pewno z braku padliny, która by pozostała po zimie, dożywiał się tak też po śnie zimowym.

    "Covidianizm" zatrzymywał/więził ludzi w domach przez całą wiosnę i kawałek lata, więc niedźwiedzie miały się chyba lepiej. Jak to się ma do statystyki przyrostu ich ataków na ludzi na Słowacji?
    Raczej przez wiosnę i jesień. Latem i zimą dawano plebsowi odetchnąć, żeby potem znów przykręcić mu śrubę.
    Jak niedźwiedzie się miały lepiej, to tym mniejszą chęć miały atakować. Ale ludzie mieli gorzej i wystarczy, że taki człowiek ze zszarganymi nerwami rzucił się do ucieczki, wywołując u niedźwiedzia odruch ścigania i atakowania. Zwierzęta są elastyczne i się automatycznie dostosowują do ruchu lub nieobecności ludzi na ich terenie. Nie jest tak, że się przyzwyczają i będą chciały na człowieku "wymuszać pierwszeństwo". W Bieszczadach jelenie w okresie ochronnym żerują na obrzeżach wsi, a a sarny się nawet chronią do wsi przed drapieżnikami, jeśli gdzieś nie ma psów. Gdy nadchodzi okres polowań, jedne i drugie znikają jak za dotknięciem różdżki. Gdy obecność ludzi jest wyjątkowo uciążliwa, zwierzęta typowo dzienne przechodzą na nocny tryb życia.
    Ostatnio edytowane przez Anchor ; 27-02-2023 o 23:22

  10. #920
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2017
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    44

    Domyślnie Odp: Niedźwiedzie i wilki

    Gwoli uzupełnienia: miłośnicy nieograniczonego a bezmyślnego "pukania" do zwierzyny chętniej "pukają" do jeleni, niż do niedźwiedzi, bo ranny jeleń raczej nie odpłaci się człowiekowi pięknym za nadobne. W szczególności dotyczy to właśnie dużych, mięsożernych niedźwiedzi.
    Ostatnio edytowane przez Anchor ; 27-02-2023 o 23:50

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Wędrowanie a wilki
    Przez yeti w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 35
    Ostatni post / autor: 30-01-2007, 00:36
  2. Wilki!!
    Przez ziomalka w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 10-08-2005, 05:49
  3. Niedźwiedzie w Bieszczadach
    Przez kargul w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 04-06-2005, 13:25
  4. Wilki
    Przez pawlem w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 30-06-2004, 18:29

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •