Nigdy nie zwróciłam na to uwagi. Nie boję się psów. Wprost przeciwnie bardzo je lubię. Nigdy nie zostałam zaatakowana przez psa. Kilka razy pies pokazał mi moje miejsce tzn. gdybym poważnie nie potraktowała jego ostrzeżenia to mógłby mnie pogryźć. Z większością psów jestem po imieniu. Przez cały czas zastanawiam się , czy czasami nie ucierpiał od wilczych kłów Budrys. Ten pies z Nasicznego. Jego właściciel twierdził, że ten pies bywa groźny. No i wałęsał się po wsi. Zawsze daję do wąchania psu rękę. Każde zwierzę, gdy nie wyczuwa ze strony człowieka agresji uspokaja się. Chyba, że jest przez człowieka bardzo doświadczone. Poza tym psy wyczuwają zapach innych zwierzaków, a ja dosłownie jestem zapachami przesączona. Moi ulubieńcy plus zapach tych kotków i piesków z którymi się codziennie witam to balsam na dusze wałęsających się burków. Jeżeli czegoś się w górach boję to ludzi.