No to parę dodatkowych informacji (a sa i takie, że obrażenia głowy powstały po wsadzeniu jej do gawry ):
https://lutowiska.krosno.lasy.gov.pl...t/kilka-faktow
No to parę dodatkowych informacji (a sa i takie, że obrażenia głowy powstały po wsadzeniu jej do gawry ):
https://lutowiska.krosno.lasy.gov.pl...t/kilka-faktow
Na Wyborczej jest wywiad z drugim członkiem tej zaatakowanej pary, tym, który nie odniósł obrażeń. Niestety w płatnej części serwisu Kilku osobom mogę przesłać udostępnienie, ale nawet wówczas trzeba się przedrzeć przez całą serię zgód i zezwoleń.
Mały wycinek tekstu:
O wsadzaniu głowy do gawry nic nie ma.Niedźwiedź zaatakował aktywistę z Dzikich Karpat. "To nasza wina, popełniliśmy błąd, nie zachowaliśmy ostrożności"
Jesteśmy aktywistami inicjatywy Dzikie Karpaty i próbujemy zadbać o ochronę pozostałości Puszczy Karpackiej. Często stawia nas to w opozycji do leśników, którzy prowadzą w tych miejscach intensywną wycinkę drzew. Także mateczników niedźwiedzi. W tym roku, latem, nasi aktywiści odkryli gawrę niedźwiedzia w wydzieleniach, w których toczyła się wycinka. Drzewa były wycinane nawet w odległości 60 m od gawry. Zgłosiliśmy to do Nadleśnictwa Lutowiska i do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, postulując utworzenie tam strefy ochronnej. W odpowiedzi otrzymaliśmy pismo z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, że rozpoczynają "działania z urzędu". Ale nie było tam nic o tym, że będzie tworzona strefa ochronna. Zgodnie z harmonogramem przedstawionym przez nadleśnictwo, prace tam miały się zakończyć ostatniego dnia października. Wiedząc o tym, że Lasy Państwowe czasami coś deklarują, a postępują inaczej, postanowiliśmy sprawdzić, czy w tym wydzieleniu prace się faktycznie zakończyły. Dlatego tam poszliśmy.
Czterech panów B.
Witam! Jak widać cała historia nabiera rumieńców; ) https://nowiny24.pl/fotopulapka-uchw...ar/c1-18074179
Czy gdybym powiedział, że w ostatnich latach w Polsce co roku, w taki czy inny sposób giną setki wilków, to ktoś z Was by mi uwierzył?
Nie mam pretensji o to, że mój wpis przechodzi bez echa. Kto to tak naprawdę może wiedzieć ile wilków jest w kraju? Zapytałem bo tu i tam człowiek się spotyka z myśliwymi, ma ich wśród znajomych i czasem uda się zasięgnąć ich opinii. Największe zaufanie mam do jednego z nich, akurat tego który ma najlepszy przegląd sytuacji. To nie są oczywiście jakieś dane oficjalne a jedynie szacunki oparte na wymianie poglądów z kolegami z różnych stron kraju. W Polsce jest około 2500 kół łowieckich i we wszystkich coś wiedzą o wilkach. Ktoś kto nie zna środowiska myśliwych nawet nie przypuszcza jak dużo wiedzą. Oficjalnie podaje się liczbę 140 wilków rocznie, które zostały (powiedzmy) zastrzelone pomyłkowo. Zero to nic więc 140 czy o jedno zero więcej, jaka to różnica. Nie podaje już nawet opinii, że ta cyfra jest znacznie zaniżona. To tyle.
Nie wiem ile setek ginie. Nie mam, nie dotarłem do wiarygodnych danych. Jak myśliwy chce, a prawie każdy chce, mieć trofeum myśliwskie, to znajdzie sposób... Ja jedynie mogę ze swojej strony te 1,5 % na Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" zapisać.
https://www.facebook.com/SDNWILK/?locale=pl_PL
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
Krzysztof Potaczała zrobił właśnie wywiad z człowiekiem, który w 1998 bez wkładania głowy w gawrę przeżył coś podobnego, jak w "Zjawie":
niedźwiedź "chwycił w rozwartą paszczę całą moją głowę. Czułem, jak rani mi zębami czaszkę, zdziera skórę..." ("Gazeta Bieszczadzka", nr 12 z 6.06.2024).
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki