Mnie wilki sprawdzały.Borsuki są łasicowate i duże,mają pazurki do kopania nor wielkości moich palców,toteż potrafią zrobić ziazi.Jaźwiec nie ucieka-Ty się musisz wycofać.Były wypadki nieświadomych ludzi w Krakowie,w Lesie Wolskim.
Mnie wilki sprawdzały.Borsuki są łasicowate i duże,mają pazurki do kopania nor wielkości moich palców,toteż potrafią zrobić ziazi.Jaźwiec nie ucieka-Ty się musisz wycofać.Były wypadki nieświadomych ludzi w Krakowie,w Lesie Wolskim.
Pozdrav
Widziałam tylko raz na wolnści borsuki, a raczej ich młode. Uśmiałam się setnie. Trzy maluchy bawiły się w berka, a potem jeden przeskakiwał przez drugiego. Wyglądało to jak lekcja w f. Było to bardzo dawno. Lisy i pewien kłusownik z Ropienki czy Wańkowej je wytępił. Robi borsuczy smalec. Mam nadzieję, źe kiedyś jakiś jeźwiec zrobi mu zazi.
Pozdrav
niezle sie usmialam z tego tekstu!!! "nalezy sie poruszac jedynie wyznaczonymi szlakami ktore niedzwiedzie omijaja" - madre te bieszczadzkie misie
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
i niemądra Buba i niemądry Barnaba.
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
..ano pobudziły się Misie bo wdepbnąłem w ślad niedawno niedaleko Matragony, pech chciał że aparatu nie zabrałem bo się wystawia w komisie, demoniszcze, ..a ostatnio odkryłem norke borsuczą, znaczy się nie ja tylko pies bo wlazł do niej szczekając , jakieś 300 m od blokowisak w Sanoku... szpiedzy jacyś?
Koniecznie przeczytajcie:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...404/-1/weekend
Pozdrav
Niezmiernie ciekawe. Czekam niecierpliwie na nową książkę pana Marszałka. Mam nadzieję, że Kolega pospieszy się i jeszcze w przyszłym roku będziemy mogli poczytać o tych skromnych, a jakże pięknych skarbach naszej ziemi. Gorąco polecam inne książki autorstwa pana Marszałka: "Skarby podkarpackich lasów", "Ballady o drzewach" i " Leśne opowieści z Beskidu". Szczególnie ta ostatnia pięknie wpisuje się w temat. Są tam opowieści o kurhanach, kapliczkach, łemkowskich cmentarzach i innych tajemnicach, które kryją beskidzkie lasy. Zaś " Skarby podkarpackich lasów Przewodnik po rezerwatach przyrody" wydany przez Ruthenus to perełka edytorska, jedna z najpiękniejszych książek jaką posiadam.
Pozdrav
Cytuję z w/w artykułu
Czy może ma ktoś zdjęcie tego obelisku?Tam, gdzie wilków dziś najwięcej - w Bieszczadach - jest tylko jedna kapliczka o wilczym rodowodzie. A nawet nie kapliczka - tylko skromniutki, kamienny obelisk (do wojny był jeszcze na nim krzyż), w nieistniejącej już dziś wsi Kamionki pod Chryszczatą.
- To pamiątka zdarzenia z 1928 roku - opowiada Edward Marszałek - Wilcza wataha zżarła wtedy leśniczego, powracającego z Turzańska do Kalnicy. Bestie musiały być głodne. Z leśnika zostały tylko nasmarowane dziegciem buty.
Pozdrav
Aktualnie 3 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 3 gości)
Zakładki