Cytat Zamieszczone przez Browar Zobacz posta
Jasne,ale hodowcy mogą nabyć psy pasterskie (ze specjalnymi obrożami,zapodałem kiedyś zdjęcia) lub zamontować elektrycznego pastucha.W górach Ukrainy i Rumunii jest sto razy więcej wilków a owce nieźle się mają.A jak się im nie opłaca to mogą zwinąć interes i już.Zresztą wilków jest kilkaset sztuk i w tym kontekście mało mnie żale hodowców obchodzą.Zgadzam się że państwo powinno bez szemrania wypłacać odszkodowania,to w sumie groszowe historie.
Browar chłopie, Ty chyba nie wiesz o czym piszesz.
Po pierwsze, to utrzymanie takich dużych pasterskich psów "trochę" kosztuje (każdy żre tyle, co dorosły mężczyzna)...
O kosztach "elektrycznego pastucha" nie wspomnę.
Na Ukrainie oraz w Rumunii życie jest nieporównywalnie "tańsze" (utrzymanie psów) a ludzie często radzą sobie z wilkami "siłom i odwagom osobistom"...(słyszałeś coś o kłusownictwie w tych krajach ? - niestety jest, i ma się tam "dobrze").
Co do "zwijania interesu" przez hodowców owiec, to może Ty im zapewnisz alternatywne miejsca pracy ? - po prostu rozbrajają mnie tego typu infantylne pomysły. A czy Ty byś się wyprowadził z Krakowa, gdyby np. na trawniku przed Twoim miejscem pracy ekolodzy wykryli np. chroniony gatunek owada ? - bo ktoś miał takie widzimisię, że masz sobie znaleźć robotę gdzie indziej - w Bieszczadach trudniej o dobrą pracę, niż w dużym mieście (taki eksperyment myślowy).
Tak na marginesie, to wypłacanie odszkodowań odbywa się z kieszeni wszystkich podatników - wolał bym, aby z tych pieniążków naprawiono jakąś drogę.
Ponadto odszkodowania za rozszarpane sztuki, pokrywają jedynie straty hodowców (za konkretną sztukę), a nie brak zysku z powodu strat (gdy ktoś np. zakontraktował sprzedaż np. dokładnie 20-stu szt.) - czyli taki hodowca nadal traci - jak ktoś prowadzi jakiś biznes, to wie o czym piszę.
Dlaczego uważasz, że Twoje widzimisię (tj.ochrona wilków) jest ważniejsze, niż możliwość normalnego życia (opłacalnej hodowli) dla części np. hodowców owiec ? (to są straty finansowe - coś jak wybicie szyby w samochodzie co kilka miesięcy, przez łysego karka) - przełożyłem to na warunki miejskie, aby niektórym było łatwiej to sobie uświadomić
PS
mam pomysł, niech odszkodowania za rozszarpane sztuki wypłacają hodowcom owiec organizacje ekologiczne, oraz osoby prywatne np. Browar
A póki co, to proszę się nie dziwić, że w Bieszczadach nadal będą ginęły wilki...(żaby była jasność, to ja tego nie popieram).
Mam nadzieję Browarze, że nie potraktujesz mojej wypowiedzi jako napastliwej - ja również lubię dziką przyrodę, ale troszeczkę mnie rozbroiłeś swoim tekstem.