tylko się nie smiejcie. mój mąz ma bzika na punkcie wilków i ja go wabię na wycieczke właśnie nadzieją na" bliskie spotkanie"ale czy to mozliwe? czy ktos z was spotkał wilka na swoim szlaku? wszelkie historie zwiększą moje szanse
tylko się nie smiejcie. mój mąz ma bzika na punkcie wilków i ja go wabię na wycieczke właśnie nadzieją na" bliskie spotkanie"ale czy to mozliwe? czy ktos z was spotkał wilka na swoim szlaku? wszelkie historie zwiększą moje szanse
Na trasie od Terki do Krywego tej zimy były widziane przez wielu po wielekroć. W dolinie Łopienki sam kilkakrotnie słuchałem ich pięknego wycia po nocy.
Niestety, przy pierwszej wizycie, niedoświadczony obserwator najczęściej znajduje tropy (na śniegu lub w miękkiej glinie).
One nie lubią być podglądane i unikają spotkań z człowiekiem. W dolinie Sanu macie szansę na wszystkie większe zwierzęta Bieszczadów. Począwszy od jelenia żubra po wilka i niedźwiedzia. Polecam lornetkę: z większych ptaków czapla, bocian czarny, przy pewnej dozie szczęścia orzeł przedni, a wieczorem puchacz, a napewno puszczyk. I cały ptasi drobiazg śpiewający z drozdami na czele.
Pozdrawiam
Długi
Ja pierwszy raz spotkałem pare wilków na wolności na szosie między Przełęczą Jabłonowską a Jabłonkami, gdzie musieliśmy się zatrzymac po "spożyciu" znacznej ilości wywaru chmielowego, co jak wiadomo ma swoje skutki.
Sytuacja niezapomniana do konca życia. Trzech facetów stoi na poboczy szosy trzymając w garści "klejnoty" a tu w odległości kilkunastu metrów z krzaków na szose przed nami wychodzi para wilków. Nie wiadomo co robic... kończyc to lanie (co nie jest takie proste)i się chować, czy spokojnie kończyc odlewanie czekając co będzie. Wilki były nieco zaskoczone , popatrzyły na nas z politowaniem i poszły sobie dalej. A my na siebie, nie mogac wykonac kroku.....
Ale jeżeli myslisz że wejdziesz do lasu i wytropisz wilka to zapomnij o tym. Sa bardzo inteligentne, usłyszą Ciebie znacznie wcześniej niż cokolwiek zauważysz i spokojnie Ciebie obserwując pójda tam gdzie bedzie najdalej.
Znajomy leśniczy który mnie po lasach oprowadzał, pokazał jak się to robi i naprawdę jest to duża sztuka. Latem jest to bardzo trudne a zimą wilk zobaczy Ciebie z kilku kilometrów
Ale łatwiej je zobaczyć jednak zimąZamieszczone przez irekr
Pozdrav
Rzuć okiem tutaj:Zamieszczone przez zalewskamonia
http://forum.bieszczady.info.pl/bieszczady2812.html
Pozdrav
nie,nie.wcale nie chcemy tropic wilków,raczej chciałam wiedziec,czy przypadkowe spotkania sie zdarzają, czy tez wilki omijają ludzi z daleka. z tego co czytam na forum -są możliwe takie przypadki...ale niczego oczekiwac nie można. tym lepiej,przynajmniej jeszcze wrócimy w bieszczady żeby to moje chłopisko chociaż wycie usłyszało :DZamieszczone przez irekr
mnie sie nigdy nie zdarzylo spotkac wilka na szlaku...ale kiedys zabraklo nam benzyny w czasie drogi ze stuposian do mucznego...samochod sie rozkraczyl wiec wyszlismy sprawdzic co sie stalo(jeszcze wtedy myslelismy ze sie zepsul a nie brak benzyny) a tu 3 wilki przebiegaja przez droge..zatrzymaly sie na srodku i zaczely nam przygladac.. nie zastanawiajac sie schowalismy sie w aucie popatrzyly sie jeszcze chwile i znikly w lesie... bylo to wiec calkowicie przypadkowe spotkanie. Jedno co pewne byl to srodek nocy.. w dzien raczej mniejsza szansa na spotkanie
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Z wszystkich tutejszych opowieści wynika jedno - te wilki to straszne potwory i mało kto chciałby stanąć na ich drodze. Jedni nie więdzą czy przestać sikać, inni uciekaja do auta. Każdy drży na widok ich oczu i najbezpieczniej widzieć je z daleka przez lornetkę. Ciekawe jak ja sam się zachowam, kiedy mi się zdarzy.
pozdrawiam
malo :wink:
a ja bym chciała. chyba...zeby tylko nie było ich za duzo narazZamieszczone przez malo
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki