Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 51

Wątek: Kawiarnia Stare Sioło - Wetlina

  1. #41
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2005
    Rodem z
    Warszawa, Ustrzyki Górne, Wetlina
    Postów
    142

    Domyślnie

    Rzadko ostatnio zaglądam na Forum więc dopiero teraz odkryłem temat.
    Widzę, że zrobiło się w nim bardzo nieprzyjemnie i pracowicie jest rysowany portret Aleksego – wątpliwej reputacji biznesmana, wręcz bezdusznego dorobkiewicza, knajpiarza ulegającego wątpliwym gustom przedstawicieli „wyższej średniej klasy”, oczywiście próżniaczej i o zgrozo, głównie z Warszawy, zamordysty terroryzującego prawdziwych bieszczadników swoim niewydarzonym gustem muzycznym ( w dodatku objawiającym się zdecydowanie za głośno puszczaną muzyką), łamacza jedynie słusznego etosu i linii programowej bieszczadzkich knajp (znanych mi .... naprawdę uwielbiam !), wreszcie snoba szpanującego niby to wielkim wyborem win i to gdzie, w naszych przaśnych Bieszczadach, a na koniec wulgarnego skandalisty zmuszającego bezwzględnie ludzi do wywiązania się z zawartych ustnie umów, itd. itp.

    Okazjonalnie bywam w „Starym Siole”, a i mam przyjemność trochę znać Aleksego i jego żonę Mariannę, więc sądzę, że mogę sobie pozwolić na przekazanie kilku faktów oraz moich uwag. A to gwoli przemyśleń i nie dorabiania człowiekowi ponurej „brody” na podstawie pewnego incydentu.
    Naprawdę, Alek na to nie zasługuje, o czym świadczy szacunek zdobyty u „miejscowych” podczas jego ponad 20-letniego zamieszkiwania w Wetlinie jak i szacunek gości kawiarni w trakcie jej chyba już 5-letniej historii.
    Piszę to pomimo mojego niegdysiejszego poważnego „spięcia” w kawiarni z Alkiem - powinien mnie wyrzucić na zbitą mordę lecz elegancko to przetrwał – nieważne, że było to „pod wpływem ....”.

    1/ KTO – w tym incydencie - miał absolutną rację i czy jednoznaczne wnioski „Kobiety Bieszczadzkiej” (którą cenię za żar w sercu do Bieszczadów bijący z jej postów) i „Modera31”są całkowicie słuszne ?
    Nie byłem, nie widziałem, mam również inne relacje z tej sprawy, różniące się trochę od tych na Forum.
    Nie przesądzam lecz chciałbym tylko „Kobiecie ...” zadać kilka pytań do przemyślenia i ewentualnego wyciągnięcia własnych wniosków:

    - czy w kontaktach z Aleksym przy wcześniejszym przygotowywaniu przyjęcia odczułaś jakiś dysonans, nieuprzejmość, czy brak profesjonalizmu w obsłudze ?

    - czy fakt, że Aleksy nie chciał zaliczki za rezerwowane bilety nie świadczy o ZAUFANIU do LUDZI i tym samym ich poważnym traktowaniu, nie mówiąc o drobiazgu, że umowy ustne według K.C. też są ważne ?

    - czy to, że Aleksy „wbił’ należność za bilety do kasy fiskalnej świadczy o postawie „dorobkiewicza” ? Przecież każdy „szanujący się” knajpiarz nie zawracałby sobie głowy tym urządzeniem !

    - czy wśród 6 osób, które zarezerwowały bilety, nie znalazł się NIKT kto by pomyślał – nawet pryncypialny „Moder31” to sugeruje – że byłoby naprawdę właściwym uczynkiem chociażby telefoniczne odwołanie rezerwacji ? I wtedy na pewno nic by się nie działo. Czy w tym właśnie fakcie nie leży przyczyna incydentu ze strony Aleksego, czyli próba wyegzekwowania zawartej umowy ?

    - czy słuszne jest twierdzenie „Moder’a”, że wszystkie miejsca siedzące były zajęte, oczywiście ukryta jest tu sugestia, że przez tych, którzy zapłacili za „siedzące” ? Śmiem twierdzić, że częściowo przez tych, którzy zapłacili po 8 zł za „stojące” – dodam, że byłem na części koncertu z kolegą, nie „ustałem” do końca pomimo wcześniejszego (poprzedniego dnia) wykupienia miejsca siedzącego;

    - pytanie do potrafiących myśleć w kategoriach małej ekonomii uczestników tego i innych koncertów u Aleksego – ILE też można zarobić na przeprowadzeniu takiego koncertu (zaznaczam, że przez 3 lata koncerty były bezpłatne dla widzów) ? Ściągając zespół gdzieś z Polski - a i zagraniczne gwiazdy też się trafiały – i konfrontując to z liczbą płacących widzów ?

    2/ W pierwszym tekście „Kobiety ..” jest oczywista sugestia, że konflikt już się rozpoczął wcześniej na przyjęciu, a to z powodu zbyt głośnej muzyki. Hmmm .... Akurat mam odwrotne doświadczenia. Bywając tam z przyjaciółmi – mamy trochę odmienne gusta od Aleksego, preferujemy bluesa i ciekawe etno, zwłaszcza folklor ukraiński (b. rzadko, jak jest mało gości, Aleksy czasami na prośbę to puszcza), tolerujemy jazz – prosimy czasem o podkręcenie głośności.
    Bez rezultatu, gościom może to przeszkadzać brzmi zazwyczaj odpowiedź Aleksego.

    3/ Zacytowane przez „KKKrzycha” słynne „muzyczne życzenia naszych gości mamy w ......”, zostało uogólnione (zwłaszcza przez „Modera31) na generalną postawę Aleksego wobec Klientów. Jest to jawne nadużycie !!!
    Rozumiem ale ubolewam, że „pur nonsens’owe” poczucie humoru Aleksego (ma takie na co dzień) nie zostało w tym przypadku zrozumiane.
    Zaręczam, często konwersuje on dowcipnie z Klientami i jest to w 99% „chwytane”. A co do postawy Aleksego wobec sposobu obsługi Klientów - zawsze z pełną rewerencją i szacunkiem (i uczy tego personel), sądzę, że zdecydowana większość „bywających” to potwierdza.

    4/ Styl i linia programowa kawiarni – która tak się nie podoba „Moderowi”. Były tu już głosy, że nikt nikogo nie zmusza do wchodzenia tam.
    Być może każdy krakowski pub ma tysiąc razy ciekawszy wystrój a tyle win w tym miejscu to obraza dla moralnego kośćca prawdziwego bieszczadnika (mnie to też wnerwia bo wolę mocniejsze ...), ALE:

    - To jest ich autorski pomysł i wizja, którą starają się realizować jak najlepiej w miarę posiadanych środków. Czy w Bieszczadach muszą być tylko knajpy, w typie „Siekierezady”, wyłącznie dla twardzieli ?;

    - Stworzona tam architektura i wystrój to nie są dizajnerskie „wydumki” zawodowego architekta i projektanta wnętrz, same chałupy (całkowite autentyki) plus elementy wyposażenia wnętrz i najbliższego otoczenia plus artystyczne wytwory Marianny nawiązują do kultury materialnej tych stron i pogórza;

    - Zaręczam, gdyby mieli pieniądze to byłoby tam o wiele więcej stylowych fantów, najważniejsze to fakt, że nie próbują szpanować, jest to co udało się im bardzo tanio zdobyć;

    - I do tego jazz ? A dlaczego nie ? Niezależnie od pasji muzycznej Aleksego propagowanie pewnej kultury muzycznej raczej należy do działań pozytywnych, a zmęczonych tym „pitoleniem” zachęcam do odwiedzin „Mgły”, też w Wetlinie (również tam bywam).
    Ciekawy jestem ilu właścicieli prowadzących knajpy zdecydowałoby się na stałą organizację jazzowych koncertów, grubo deficytowych, oczywiście promujących knajpę ale i ubarwiających mapę kulturalną Bieszczadów ? ;

    - Linia muzyczna – przede wszystkim jazz. Różny ale zawsze ciekawy, często niszowy i trudny. Z łatwiejszego nurtu, od dużego dzwonu, na przykład – obie strony „Dzieci Sancheza” (brali przy tej muzyce ślub). Również, ale w mniejszości zdecydowanej, ciekawe i oryginalne etno, najlepiej jakieś autentyki z różnych stron świata. Np. Bregovic – NIE (komercja), ale już chór Bułgarek (towarzyszący w „Ederlezi” kapeli Bregowica) z samodzielną płytą – TAK. Nie puszcza z zasady płyt przyniesionych przez Klientów, chyba że jest to jakieś cudo, które zna ale nie ma w zbiorze. Naprawdę wielu ludzi to szanuje.

    - Ceny: piwa na pewno wyższe niż gdzie indziej, ale jest to świadoma polityka na wyłączenie typowych konsumentów „pub’owych”, zresztą można pójść w Wetlinie do kilku innych miejsc na tańsze.
    A mocniejsze alkohole – nie będzie, „konsekwentnie będziemy trzymać styl”. W kwestii cen w ogóle polecam zdanie „Lucynki” – bardzo tani bar „Ryś” padł bo nie był dochodowy;

    - Klienci: rzeczywiście, w przewadze ta „klasa średnia” (za „Moderem), ale ta niższa (bo wyższa jeździ za granicę) i niestety o „inteligenckim zadęciu”, przynajmniej tak się zachowują, co jest wysoce naganne bo świadczy o jej fałszywości i nie przystawaniu do bieszczadzkich realiów.
    Ale, znowu niestety, spotkać tam można cały przekrój bieszczadzkich turystów, także prawdziwych wyrypiarzy i młodzieży szkolnej na ciastku nie wyłączając;

    - Nigdy nie zauważyłem (moi znajomi też) różnic w kulturze obsługi Klienta zamawiającego wino z najwyższej półki a dziewczynką zamawiającą ciastko, czy „plecakowca” proszącego o colę lub małe piwo;

    - Bywają tam również (poza sezonem) posiady małych grup turystycznych, z gitarą i śpiewem;

    - O profesjonaliźmie i uczciwym podejściu Aleksego do Klientów niech świadczy następujący zaobserwowany przykład. Zdarza się butelka wina, która jest skwaśniała już u dostawcy i tego nie można sprawdzić. Po otwarciu Klient zgłasza reklamację, Aleksy próbuje (a zna się na tym) i stwierdza, że rzeczywiście trochę jest nie tak ze smakiem. Bez żadnych targów proponuje następną butelkę, oczywiście za darmo. Klienci na to, że dziękują ale tę trochę skwaśniałą też wypiją. Zgoda. CZY biznesowy knajpiarz by się na to zgodził ? Na pewno żądałby dla zasady zwrotu pierwszej butelki !

    - Zaręczam, to nie są dorobkiewicze !!! Nie jestem upoważniony, ale powiem z uwagi na takie sugestie na Forum.
    Jeszcze kilka lat temu była u nich okrutna bieda (troje dzieci w wieku szkolnym) i powstał pomysł, zrealizowany wyłącznie z kredytów (dalej są) oraz ciężkiej pracy Aleksego jako budowlańca (klasyczna polska „złota rączka”). Nawiasem mówiąc jeszcze teraz poza sezonem możecie Aleksego spotkać rano przy pracy na bieszczadzkich budowach a wieczorem obsługującego gości w kawiarni.
    A ... i jeszcze jedno – do tej pory nie dorobili się najmarniejszego samochodu, co przyznacie bardzo ułatwiłoby im prowadzenie knajpy czy pracę na budowach Alka. Ostatnio nabyli superekspres (z kolejnego kredytu), takiej kawy nie dostaniecie w cały podkarpackim, a i nie w tak wielu miejscach w Warszawie. Dlaczego ekspres a nie samochód – knajpa ma być wyjątkowa i trzymać styl;

    Reasumując cały incydent, otoczkę sprawy i głosy na Forum pozwolę sobie zadać PYTANIE – CZY NIE JEST SŁUSZNA TEZA, że:

    - Aleksy zawarł z Klientem UMOWĘ;

    - Klient się wycofał z realizacji umowy, nie informując o tym drugiej strony we właściwym czasie;

    - próba Aleksego wyegzekwowania świadczeń umownych (profesjonalnie, bo z dokumentacją w postaci paragonu fiskalnego) jest całkowicie UZASADNIONA;

    - podniesiony głos Aleksego i machanie rękoma przy rozmowie z Klientem o całej sprawie (jeżeli do końca jest to całkowicie prawdziwe) jest NAGANNE i nieprofesjonalne. Ale jeżeli PRZEPROSINY – to za podniesiony głos i machanie rękoma lecz nie za próbę wyegzekwowania umowy !!!;

    - kto nigdy w nerwach nie macha rękoma (Aleksy gestykuluje nawet w zwykłej rozmowie towarzyskiej) i nie denerwuje się jeżeli ktoś go wykiwa – niech pierwszy rzuci w Aleksego kamieniem;
    Pozdrawiam myślących

  2. #42
    Bieszczadnik Awatar kobieta_bieszczadzka
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    to tu ... to tam ...
    Postów
    1,099

    Domyślnie

    Przeczytałam , cały post z uwagą i chciałabym wtrącić kilka drobiazgów.... Niewątpliwie mogłabym odwołać rezerwację, gdybym z góry założyła, że nie będę na koncercie, takiego założenia u mnie nie było, umowa ustna >> ok, załóżmy, że była to umow ustna, aczkolwiek w jednym w założeń tej umowy, było stwierdzenie Pana Alka, iż moja rezerwacja jest ważna 10 minut, po rozpoczęciu koncertu, jeżeli się spóźnimy, rezerwacja traci ważność. Przyjeźdzając do SS, nie przyjechałam na bitwę, tylko podziekować za pyszną szarlotkę i przeprosic, że nie daliśmy rady dojechać na koncert... nie dano nam szansy.... Nawet jeśli ktoś podczas wzburzenia, mocno gestykuluje i krzyczy, to Alek jako właściciel miłego lokalu, nie powinien załatwiać tej sprawy na forum publicznym na schodach knajpki, mógł poprosić nas do baru i porozmawiac z nami spokojnie i moglibyśmy przedstawić nasze propozycje co do rozliczenia. To jest mój punkt widzenia, jako osoby, która też pracowała z klientami.... Co do muzyki, ja lubie jazz, lubie folk itd.... nie chodzi tu o muzyczne gusta .... jesli by mi sie nie podobało w SS i nie podobałby mi sie klimat który stworzył tam Alek z żoną, moja noga by tam nie stanęła, lecz cenię sobie piekne wnętrze, pyszne jedzenie i nie przeszkadza mi karta win z 300 pozycjami :), sądzę, że jeżeli kogoś stać, to czemu nie może sobie pozwolić na wykwintny trunek w środku Biesów...... Nie uważam Alka za dorobkiewicza, ani za wrednego właściela, który wyzyskuje biednych turystów.... :P... jak już wcześniej nadmieniłam, nie podobał mi sie bardzo sposób załatwienia sprawy przez Alka, skoro zerwałam umowę ustna niech mnie pozwie >>> ma już obrońców z urzędu :P ...... i tyle..... pomimo, że miałam zamiar odwiedzić SS przy najbliższej wizycie, teraz to normalnie drżą mi kolana :P ........

    Panowie bije się w pierś ........ moja wina........... ale to nie powód do takiego załatwienia sprawy............ tyle....Sądzę, że nie ma sensu roztrząsania dalej tej sprawy.


    Pana Gospodarza moge najpiekniej jak umiem przeprosić za "wykiwanie" i dziękujemy za pyszną szarlotkę.... proszę Panów o przekazanie Alkowi.....

    Proszę o zamknięcie tematu.

  3. #43

    Domyślnie

    Cholera! A już mysłałem, że temat się zamknął a tu wypowiedź "jednego..." po której trudno nic nie dodać. Człowieku, chylę czoła! Jesteś bardzo spostrzegawczy i sprawiedliwy!, Twoja opinia nie była emocjonalna (wreszcie!) tylko wyważona i wyczerpująca. Cieszę się, ze zamiast przepychanek typu: "ja mam rację", " ty masz rację" itp dostaliśmy wreszccie porcję solidnej analizy socjologiczno-obyczajowowo-handlowej; cieszę się tez, że moje skromne obserwacje nie zostały w czambuł potępione. Czyli, jednym słowem - jak ktoś zna calość klimatu, potrafi uczciwie ocenić sytuację- jeżeli knajpa rodziła się i trwa w takich bólach, trochę się przestaję dziwić, ze jest nerwowo jak rusza sezon i puszczają wentyle czasami...
    No cóż, tak czy siak, w imię starej zasady promocji ;"mówię źle czy dobrze, byle mówili" nineijszym przez topik "Kobiety" być może przyspożyliśmy Alkowi kolejnych klientów, bo niektórzy sami postnowią zweryfikować: prawda to czy fałsz? Już widzę ten tłum gości: pytających Gospodarza "czy mozna ściszyć muzykę??", a co będzie jak nie przyjdziemy na koncert???" "a czy to prawda ze ma Pan w d... to i owo???, a czy to tu jada klasa średnia o inteligenckim zadęciu???!! itd itp :) :) :)

    No mysłę, że atmosfera się rozładowała dzięki "jednemu". który chyba rzeczywiście wie, co mówi i dołączam się do prośby autorki o zamknięcie tematu SS (przynajmniej na razie...)
    moder[/i]

  4. #44
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2005
    Rodem z
    Warszawa, Ustrzyki Górne, Wetlina
    Postów
    142

    Domyślnie

    Jak pisałem, rzadko tu bywam, więc post z opóźnieniem.
    No, no, no .... Przyznam szczerze, że początkowo dosyć źle oceniłem "Modera31".
    Stąd drobne złośliwości w moim tekście - za które przepraszam i chylę czoła za umiejętność do autorefleksji i odwagę do przyznania się do drobnych błędów w ocenie i wnioskowaniu o całej sprawie !!!
    W gronie trochę zramolałych fanów Wetliny i w ogóle Bieszczadów odebraliśmy to bardzo, bardzo pozytywnie !
    Pozdrawiam prawdziwych Bieszczadników (z serca a nie tylko na podstawie ilości postów na Forum)

  5. #45
    Bieszczadnik Awatar kobieta_bieszczadzka
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    to tu ... to tam ...
    Postów
    1,099

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jeden z Pulpitów
    Pozdrawiam prawdziwych Bieszczadników (z serca a nie tylko na podstawie ilości postów na Forum)
    no i teraz jak to odebrać ..... ? Ja tam wiem co mam w serduchu..... a po co ta liczba postów, komu to potrzebne?

    A tak wogóle to pozdrawiam bardzo gorąco :
    Cytat Zamieszczone przez jeden z Pulpitów
    trochę zramolałych fanów Wetliny i w ogóle Bieszczadów

    kobita
    Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca....

  6. #46
    Bieszczadnik Awatar KKKrzychoo
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Lublin
    Postów
    265

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kobieta_bieszczadzka
    A tak wogóle to pozdrawiam bardzo gorąco :
    jeden z Pulpitów napisał:
    trochę zramolałych fanów Wetliny i w ogóle Bieszczadów
    Dzieki kobieto poczuwałem się ale obiecalem sobie tez że nie dam się wiecej sprowokowac

  7. #47

    Domyślnie Odp: Kawiarnia Stare Sioło - Wetlina

    No, co tam, ktoś ostatnio był w Siole i może powiedzieć co tam słychać? Dajcie znać.

  8. #48
    Bieszczadnik Awatar KKKrzychoo
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Lublin
    Postów
    265

    Domyślnie Odp: Kawiarnia Stare Sioło - Wetlina

    Cytat Zamieszczone przez moder31
    No, co tam, ktoś ostatnio był w Siole i może powiedzieć co tam słychać? Dajcie znać.
    Byłem, byłem. SS stało i stoi i ma sie doskonale..... Tylko wersja wydarzeń jaka przedstawiła Kobita, a wersja Aleksa nijak do siebie nie pasują....

  9. #49
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    47

    Domyślnie Odp: Kawiarnia Stare Sioło - Wetlina

    Cytat Zamieszczone przez moder31
    No, co tam, ktoś ostatnio był w Siole i może powiedzieć co tam słychać? Dajcie znać.
    A co ma być słychać?
    Aleksy z Marianną dalej prowadzą swoją kawiarnię, uśmiechają się do klientów i serwują dobrą kuchnię oraz dobrą muzykę. :)

    Ten temat moim zdaniem nadaje się do zamknięcia... Nikt tu raczej nic nowego nie wniesie, co najwyżej wyciągany co jakiś czas wątek będzie siał ferment.
    Pozdrawiam
    Bastek

  10. #50
    Bieszczadnik Awatar kobieta_bieszczadzka
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    to tu ... to tam ...
    Postów
    1,099

    Domyślnie Odp: Kawiarnia Stare Sioło - Wetlina

    Ferment ..... :) czyli wracamy do tematu :P z dobrego fermentu jest pierwszej klasy wino :P .... ..... każdy kij ma dwa końce..... napewno wersja wydarzeń jest z każdej strony inna.... a czy ja juz wczesniej nie prosiłam o zamkniecie tego tematu :p ...... We wrześniu sami skonfrontujemy z Alkiem nasze wersje ....

    pozdraviam kobita

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Stare fotografie
    Przez mikigl w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 26-04-2023, 15:25
  2. Stare zdjecia.
    Przez gpz w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 06-01-2013, 17:15
  3. Stare mapy
    Przez Pełta w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 14-03-2012, 13:26
  4. Wodospad "Stare Sioło"
    Przez Bamu_ulea w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 02-08-2009, 21:34
  5. Stare mapy
    Przez Lech06 w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 05-03-2007, 17:27

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •