Cytat Zamieszczone przez asia999 Zobacz posta
(...) z tego co mi wiadomo, to miejsce po starej cerkwi leskiej tzw. "zamiejskiej". Cerkiew (a właściwie dwie cerkwie - ta druga z XVI wieku.) ma bardzo ciekawą historię. Jej powstanie wiązało się z objawieniem, które miało się dokonać na pniu rosnącego tam (ściętego) dębu. Później - w okresie międzywojennym - pień tego dębu został "ujęty" w obręb cerkwi. Z cerkwią i objawieniem związana była cudowna ikona Matki Bożej, która właśnie na pniu dębu miała się ukazać. Cerkiew (ta druga, bo o wyglądzie pierwszej nic nie doczytałam) była drewniana, modrzewiowa, kryta gontem, zbudowana bez użycia gwoździ. Stanowiła cel pielgrzymek maryjnych nawet z dość odległych miejsc w Galicji. W połowie latach trzydziestych tj. przed II WŚ z powodu znacznego zniszczenia cerkiew została obmurowana a na jej odbudowę były rozprowadzane cegiełki. Zawierucha wojenna jednak spowodowała, że cerkiew, która wraz z rosnącymi tam wiekowymi dębami, ikonostasem i cudownym obrazem stanowiły cenny zabytek zniknęła z powierzchni ziemi. Cudowna ikona została wywieziona do Stryja, gdzie jest do dzisiaj otoczona kultem (w lipcu jest odpust), ikonostas chyba zaginął - w sanockim skansenie jest, o ile dobrze pamiętam (albo na zamku) jego zdjęcie i chyba też fragment. Po wojnie w latach 50-tych zdecydowano o wysadzeniu cerkwi. Te betonowe fragmenty to resztki podpór z lat 30-tych. A przynajmniej mi tak mówiono, wskazując to miejsce jako dawne miejsce cerkiewne. Zwykle w tym miejscu palą się znicze. (...)
Dzisiaj akurat przy okazji rozmowy, przypomniało mi się, że historia cudownej ikony z leskiej cerkwi ma swój dalszy ciąg. Jej kopię można oglądać od zeszłego roku w kościele w Lesku.
http://lesko.przemyska.pl/cudowna-ik...-znow-w-lesku/