A może po prostu najlepiej byłoby wysłać Pubala do "Puszczy Białowieszczańskiej" albo w okolice Wałcza? Za dużo szumu w Bieszczadzie i w Polsce wokół tego zwierzęcia. Z tamtych okolic przywióżłbym innego. Piszę jako laik, nie znam się na hodowli zwierząt. Natomiast wielu z Was się zdziwi, ale od czasu informacji o Pubalu na www.bieszczady.pl wiem gdzie przebywał prawie przez cały czas. Nie ruszałem się przy tym z Poznania. Dlatego śmiem twierdzić, że zbyt dużo ludzi wiedziało o miejscu jego pobytu. Sam tez nie jestem pewien, czy będąc w Bieszczadzie nie poszedłbym odwiedzić tego kolesia? Co z tego, że przewiezie się go w miejsce zamknięte dla turystów? Widziałem zdjęcia - Pubal ma 4 i nogi przyjdzie do ludzi. Może w Puszczy będzie miał dalej do ludzi? Może.... może...? Należy szukac wszelkich środków żeby znalazł zrozumienie wsród innych żubrów. Niech znajdzie swoja żubrzycę. To by było na tyle w tym temacie.
Pozdrawiam
Zakładki