@ Derty, dziękuję jak zwykle mogłam na Ciebie liczyć.Wyjaśniłeś w sposób racjonalny moje emocjonalne zachowanie.
![]()
Prosiłabym abyśmy nie obrzucali się epitetemi. To forum jest inne, bardzo koleżeńskie i bardzo mi bliskie. Chcialabym aby każdy czuł się tu tak dobrze jak ja.
Wracając do meritum sprawy, Bieszczdy nie cierpią z powodu tego typu zachowań na szlaku. Sądzę jednak, że to już powoli zaczyna się zmieniać. Decyzja sądu jest komentowana. Dla większości osób niezrozumiała. Pojawiają się emocje. Według mnie to jest pozytywne, kanalizuje negatywne uczucia. Tylko na jak długo. Upadł projekt wytyczenia szlaków dla terenówek na terenie gminy Solina. Ludzie żyjący z turystyki i to sezonowej nie chcieli zaaprobować terenówek na drogach gminnych. Boją się. W okolicy Leska, na Gruszce pojawiły się deszczułki z powbijanymi dużymi gwoździami. Na sztorc. Ktoś broni swojej własności. Problem motocrosu dotyczy kilku kretynów z Sanoka, którzy rozjeźdźają okolicę. Co dalej? Powiedzmy, że słyszałam pewną plotkę. W okolicy Leska pewna rodzina miała dość motocrosowców. Zaczaili się z deskami w ręku obok drogi, którą mieli przejechać panowie na motocyklach. Gdy zauważyli kolumne kilku enduro wyskoczyli z krzaków i pierwszy z szeregu motocyklista dostał deską w plecy. Reszta rozpierzchła się. Czy to już samosąd?
Muszą być uregulowania prawne. Musi być przestrzegane już istniejące prawo. Czy ludzie chcą wiele uważając iż śmierć tego pieszego była niepotrzebna? Czy to głupota? Sądzę, że nie.
Zakładki