Całe praktycznie Hulskie jest prywatne, należy do kilku osób, a Piotr ma zaledwie ułamek tego. Ruiny cerkwi oczywiście nie są prywatne i nikt nie broni do nich dostępu.
Piotr jest miłym, spokojnym człowiekiem, nie lubiącym gwaru i zgiełku. Zawsze był rad gościnie, byle nie za często i nie za długo. Ale jak przyszli rano turyści i usiedli na przeciw chałupy i każde pojawienie się Piotra dokumentowali zdjęciami i okrzykami: patrz idzie, patrz niesie wodę, to go nieco ruszyło i poprosił grzecznie by sobie poszli. W odpowiedzi "turysta" wyciągnął banknot 10 zł i rzekł: masz na piwo i nie wściekaj się. No i Piotr się wściekł.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki