Grzesio się ożenił i tu się muszę pochwalić, że mam w tym pewien udział, gdyż jego urocza żona - Ala przybyła po raz pierwszy do Smolnika na obozie kursowym SKPG "Harnasie", który ja prowadziłam kilka lat temu (pisałam tu na forum o tym wyjeździe). Ala (która pochodzi z mojego rodzinnego miasta) była wtedy na kursie, a tak wyszło że kursu ostatecznie nie ukończyła, za to została w Bieszczadach.
Życzę im obydwojgu na dalszej wspólnej drodze samych szczęśliwych chwil :)
A mieszkają już nie w tipi a w Grzegorzówce.
Jak podaje Wiki
Może został rolnikiem, który nie szuka żony ?Grzegorzówka – wieś w Polsce położona w województwie podkarpackim, w powiecie rzeszowskim, w gminie Hyżne.
.
A swoją drogą to chętnie bym się dowiedział co tam nowego w schronisku nad Smolnikiem ?
Może ktoś był ostatnio ?
Po Grzegorzu w Schronisku rezydował Michał. Teraz Schronisko nad Smolnikiem poszukuje nowego gospodarza. Radek dzwonił do mnie wczoraj w tej sprawie. Jakby ktoś był zainteresowany -odzywajcie się śmiało. Można np. zgłosić się bezpośrednio do mnie, ja udzielę wstępnych, podstawowych informacji i umówię z właścicielem obiektu czyli Radkiem. Gospodarz poszukiwany właściwie od zaraz! Wymagania (podane przez Radka) to sumienność, uczciwość, stabilna sytuacja emocjonalna. Nie wymagane doświadczenie w pracy w schronisku -możliwość przyuczenia. Poszukiwana osoba na okres sierpień -wrzesień z możliwością przedłużenia. Czyli jeżeli ktoś chciałby pracować tylko wyżej wymienionym okresie, czyli "na chwilę" -nie ma problemu.
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Małe sprostowanie don Enrico tutaj Grzegorzówka to nazwa chaty Grześka i Ali, która znajduje się na Starym Łupkowie . Co do kolejnej zmiany gospodarza w Schronisku nad Smolnikiem czy ktoś się orientuje czym spowodowana jest taka rotacja gospodarzy? czy jest to miejsce godne polecenia pracy ??
Lyly, takie życie, wszędzie są zmiany a tam wcale nie takie częste. Gdy sobie przypomnę poranną kawę z widokiem na Jasieniową... bezcenne. Gdybym znów była gotowa wszystko rzucić w pierony, myślę, że zastanowiłabym się znów nad Smolnikiem -chociaż na sam sezon. Samo w sobie miejsce jest urocze.
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki