Miałam w ten przepięknie długi majowy łykend kiblować w mieście, ale udało się!!! Mam wolne!!! Strasznie okropnie chcę jechać w Bieszczady, bo (o zgrozo!) byłam tam tylko raz i to 6 lat temu. Teraz mnie gna i nęci, ale czy jest jeszcze szansa znaleźć gdzieś noclegi? Gdzie? Czy instytucja jechania w ciemno ma jakikolwiek sens? Gdzie jechać, żeby było jak najmniej cywilizowanie? Radźcie dobrzy ludzie!
Zakładki