Ja, ja, ja... się wyrywam. I to właśnie z Poznania. Tylko, ze pociągiem.Zamieszczone przez Barnaba
Ja, ja, ja... się wyrywam. I to właśnie z Poznania. Tylko, ze pociągiem.Zamieszczone przez Barnaba
No pacz Pyra jedzie, a nie poznałem jeszcze.... hmmm no jak będę wiedział dokładnie co i jak- dam znać na forum.Jednak PKP... cóż- firma z klasą (i i II) ale jednak chyba nie dla mnie (pośpiech) ostatnio stwierdziłem ze może uda mi się zorganizować tak aby jechać osobówką- i tak w Krakowie mam 6h przesiadki, a nie wiem czy ktoś będzie tam miał tyle czasu zeby się mną zaopiekować :)
O np:
Poznań (6:25) Kluczbork, Katowice Kraków (15:0
Kraków (21:35) Rzeszów Zagórz (8:57)
Niewiele dłużej niż jak się jedzie pośpiechem, a zapewne o połowe taniej, no że już nie wspomnę że w Krakowie i Rzeszowie mógłby się kto znajomy dosiąść (a jeśli nie to choćby spotkac by się można- kanapki dostać albo co)
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Barni, ależ dla Ciebie o wiele lepsze by było ustawienie: 2 - 1 - 4 (i na koniec 73 - 28 ).Zamieszczone przez Barnaba
Co zajeło by Ci ok 15 godzin, zamiast 26.
pozdrawiam
malo :wink:
Nie kumam :)Zamieszczone przez malo
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Numery dróg na stopa:
startujesz dwójką do Krośniewic, tam przeskok na jedynkę na Śląsk, gdzie przerzucasz się na czwórkę przez Kraków do Pilzna, skąd siedemdziesiatko-trójką i dwudzistko-ósemką przez Jasło i Krosno w Bieszczady. Cała trasa powinna Ci zająć ok 15 godz. (W nocy też da się wyłapać.) Ja mam jakieś 150km więcej niz Ty, a wyrabiam to od 13 do 21 godz (jeśli nocuję po trasie). Tak czy siak - szybciej niż pociąg. A poza tym nie muszę czekać na konkretną godzinę odjazdu pociągu - startuję jak tylko chcę, nigdy nie muszę spieszyć się na odjazd.
pozdrawiam
malo :wink:
Nie do końca pyra, bo jednak i do Poznania trzeba mi dojechać (też pociągiem) :DZamieszczone przez Barnaba
Ja tam sobie założyłem, że całą trasę z Wolsztyna do Komańczy i z powrotem pokonam pociągiem. To mój ulubiony środek transportu. Tylko mam nadzieję, ze pociągi do Komańczy jeżdżąZamieszczone przez Barnaba
...mój też, tylko że nie mam talentu do pieniędzy za to mam talent do częstych wypadów, a poza tym na stopa tyle rzeczy można się dowiedzieć i ludzi poznać że hoho :DZamieszczone przez Fiaa
choć mój najnajbardziej ulubiony środek transportu to jednak schody ruchome :)
pozdrawiam
malo :wink:
Jadą jadą. PKP fajna sprawa, można poznać fajnych ludzi, i w ogóle super, jednak te ceny.... no moim zdaniem ten tłok w waglonach, i (a co tam... powiem) dworzec w Krakowie to normalnie straszna sprawa. Choć jak jade osobówką, to też bede musiał sie przesiadać w Krakowie..... ehhhh te PKP
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Mnie odstraszyli znajomi, którzy trzy dni ponoć na stopa jechali :DZamieszczone przez malo
A ja przesiadam się dopiero w Rzeszowie, zresztą skomponowałem sobie przejazd, że nigdzie nie czekam dłużej jak 2 godziny.Zamieszczone przez Barnaba
Dziś w nocy wyruszam wracam w niedzielę w nocy lb poniedziałek,mam 1 miejsce mogę kogośzabrać
Wojtek legionowo
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki