wiesz, z tą adrenalina nie można przesadzić, dla mnie ważniejszy jest chyba zdrowy rozsądek.. to przez niego nie wsiadłam do auta z trzema młodymi panami w okolicach Suchej Beskidzkiej, ale on pozwolił mi wsiąść do auta z dwoma dekarzami w Cisnej.. najważniejsze pierwsze wrażenie
dla mnie autostop to po prostu jedna z możliwości przemieszczania się - najtańsza i często najszybsza (zwłaszcza w Bieszczadach), i zależnie od tego co sie liczy: jesli szybkość to jade PKP dp Wro, a jeśli kasy brak to idę z Dołżycy do Wetliny, licząc, że ktoś się zatrzyma, mimo że późno i wszyscy jakby w druga strone jechali..;-)