Dzięki, w krzaczorach nie miałem netu, więc musiałem radzić sobie sam! A może i skrzyżowały się nasze drogi, tak całkiem nieświadomie. Podróż powrotna była przygodą sama w sobie i nie omieszkam opisać w relacji
Dzięki, w krzaczorach nie miałem netu, więc musiałem radzić sobie sam! A może i skrzyżowały się nasze drogi, tak całkiem nieświadomie. Podróż powrotna była przygodą sama w sobie i nie omieszkam opisać w relacji
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Aktualnie 3 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 3 gości)
Zakładki