E, a niech będzie.
A może ktoś wraca z Bieszczadu w niedzielę przez Kraków abo okolice?
...abo w poniedziałek, ewentualnie?
No, pytam. Bo lubię. I lubią mnie doły finansowe.

PS. Inna rzecz, że jak jadę w góry - to tak jakoś... mam jakkolwiek pojęte pieniądze w kieszeni.
Jak wyjeżdżam - nie bardzo.
Jak to, co to, jak myślicie? wiatr z połonin?


Pozdrawia -
K.