Chyba sam sobie odpowiedziałeś.Zamieszczone przez tomza
A tak praktycznie - to wypada sobie zdawać sprawę że to wzbudza "umiarkowaną" sympatię zmęczonego wielokilometrową trasą piechura gdy na wąskiej ścieżce przez połoninę lub wysoktrawiastą łąkę (a takie też są na pasmie o którym wspominasz) musi wymijać mechaniczny pojazd. Mówisz o bezdrożach, ale chyba po wysokich trawach raczej nie jeździsz? Już z pogranicznikami na ich motocyklach trzeba się jakoś rozmijać, ale to ich praca. Co prawda szlak graniczny nie ściąga największych tłumów (ale już przy Rawkach są tłumy, trudno mi tu sobie wyobrazic jak zjeżdżasz do schroniska pod Rawkami gdzie na stromej ścieżce ciągnie sznur ludzi), co prawda odcinki z wąskimi ścieżkami to mniejszość... no ale jest to jakieś ryzyko konfliktu.
Możliwe że na terenie BdPN pogranicznicy (a ich raczej spotkasz) egzekwują także ten przepis administracji państwowej (a BdPN jest organem państwowym), podobnie jak zakaz rozbijania w lesie.
Jeśli już naginasz przepisy, to próbuj to robić jak najmniejszym konfliktem dla innych.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki