Festiwal 2006 rozpoczyna sie jak już pewnie większosć wie 10.08 i trwa 4 dni do 14 sierpnia :)
Mam nadzieję że pogoda dopiszę i bedziemy wszyscy razem jak co roku :D
Pozdrowienia gorące jak słońce
Festiwal 2006 rozpoczyna sie jak już pewnie większosć wie 10.08 i trwa 4 dni do 14 sierpnia :)
Mam nadzieję że pogoda dopiszę i bedziemy wszyscy razem jak co roku :D
Pozdrowienia gorące jak słońce
andzia
... w górach jest wszystko co kocham...
Jak zobatrzyłem to myślałem że padne!!! W efeckie skrajnego znudzenia totalną nudą w pracy zajrzałem na stronę festiwalu. No tak, żeby ci czy owi grali.... ale ciągnąć w góry kolesi co śpiewają o szumiących falach, o rekinach i innych wodnych atrakcjach? Ja nie podważam renomy EKT Gdynia bo grają fajno, ale...... Tylko się przekonałem że wielkość imprezy oraz (nazwijmy to umownie) pomysłowość organizatorów przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Czy nie lepiej byłoby zorganizować to w Solinie? Niechby sobie tam stonka siedziała ....
Taka jeszcze jedna myśl.... Załóżmy że nagle las staje w ogniu. Wyobraźcie sobie tę panikę- tych zadeptujących się ludzi, tych strażaków stojących w Wetlinie - w ostatnim miejscu gdzie można dojechać samochodem.... I wyobraźcie sobie że organizatorzy zaczną mądrze organizować coś dopiero jak się coś stanie.... jak im sumienie nie pozwoli zasnąć ....
No i na koniec.... podejmę temat samej Fundacji "Bieszczadzkie Anioły"... z pomorza... Nie jestem prawnikiem ani innym znawcą, ale jak słysze "fundacja" to rozumiem: organizacja zbierająca środki na jakiś cel". Co jest celem działania tej fundacji? Bo działają już pare lat i w moich oczach zrobili 2 sprawy
1: Strona internetowa- w chwili pisania postu nie działa :)
2: syf i tłok w sierpniu w rejonie Wetliny i Cisnej. Zastanawia mnie czy ktoś pofatygował się wykonać jakieś badanie oceny oddziaływania na środowisko tejże farsy? Taki tłok pojawiający się tak nagle na tak małym terenie nie może pozostać bez wpływu na środowisko. Mam tu na myśli odpady- nie tylko te w koszach, ale tez w rowie, w lesie, dosłownie wszędzie, ścieki - oczyszczalnie mają jakąś wydajność... Co jeśłi nagle obciążenie w ciągu weekendu (10 tys osób na BA) przekracza 25x zakładane obciążenie - średnio roczne? (400 mieszkańców Wetliny)
Hehe buhahaha ROTFL zauważyłem też że nie ma już możliwości wpisów i dodawania opinii o tej imprezie na stronie BA.... Normalnie o renomie imprezy świadczą przedewszystkim opinie imprezowiczów.... o jakiej renomie mowa skoro Fundacja się wypiera tychże opinii? Uczestników opiniowiczów? Czyż to nie jest tak że "prawdziwa cnota krytyk się nie boi?"
Ostatnio edytowane przez Barnaba ; 16-07-2006 o 15:49
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
witam
Barnaba, BA to już jest komercja przez DUZE "K". I tu nie o krytykę cnót chodzi tylko ,o wszechwładną mamonę idzie gra. A to co po tym pozostanie może się "gumką myszką" uda sie k i e d y ś wymazać. Oby????
pozdroowka
marekm
Niby tak, sprawa jest jasna jak słońce- złotówka...
Mimo wszystko drzaźni mnie to... W jednym wątku krytykuje sie że Parkowcy zburzą chatkę- niby dla dobra parku, gdzie indziej czyta się, że są problemy żeby wyjść po za Sianki bo szlaku nie robią- z ostrożności dla dobra przyrody, i co chwile widać na forum jakich to mamy pilnych, uważnych i w ogóle wzorowych strażników. Wszędzie, dosłownie wszędzie widać jak Parkowcy stają ością w gardle turystom, skutecznie utrudniając im zycie. Aż tu nagle zrobiły się BA... i co? Ciekawe co takiego przesłoniło im oczy że nagle tak zaniewidzieli ci oni jedni. Ciekawe jak by przeszedł pomysł zorganizowania takiej imprezy w schronisku w Murowańcu, albo na Kasprowym- i nie mówicie mi że to nie przejdzie "bo to nie jest ośrodek dydaktyczny"
Swoją drogą jaki paradoks... Pan Krzysztof jeździ ze swoją świtą (bo nie tylko z zespołem) po świecie, koncertuje... śpiewa jakie to Bieszczady są zielone.... ciche i spokojne.... Czy on pomyślał o czym będzie śpiewał za pare lat?
To już największa podłość srać we własne gniazdo! Ja nie mówie tu o tych co nie szanują domu, miejsca urodzenia, wychowania- mówię tu o tych co nie szanują miejsca gdzie jadą wypoczywać, gdzie na nowo odnajdują piękno świata... Może kolejnym celem będzie rynek w Tymbarku......
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
widze ze impreza BA tez juz wymknela sie spod kontroli. Tak jak np. lemkowska watra w zdyni. Znajomy opowiadal mi ze wiele lat temu jak powstawala watra, gdy jeszcze odbywala sie w bartnym nie w zdyni, to kilkanascie osob siedzialo przy ognisku, spiewalo, wspominalo czasy lemkowskie, stary dziadek opowiadal o przesiedleniach itp. i to mialo urok, ponoc niezapomniany...
a co do dzialalnosci parku i innych tym podobnym to jak zwykle koscia w gardle im stoi to co kasy nie przynosi.. ci co spia w chatkach lub w namiotach na dziko mamony w bieszczadzie nie zostawiaja... a czyms zaslonic sie musza wiec sobie wybrali przyrode...jak zaczyna chodzic o hotel, wyciag, przejscie graniczne, nowa droge czy mega festiwal pzyroda schodzi ma dalszy plan.. :(
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
I takie to są te nasze Bieszczady " - porąbane" przez różnej maści "nawiedzonych", za którymi w tle bliższym lub dalszym stoi mamona [lub jak kto woli komercja]
Nie będę się rozpisywał... taka impreza prędzej czy później musiała w biesy zawitać...nic tam po nas, zresztą w Wetlinie już i tak dawno nie byłem,bo po co?
nasze gadki nic nie zmienią, rzeczywiście szkoda tylko przyrody, ciszy i bieszczadów...
nie pierwsza i zapewne nie ostatnia, szczęście tylko w tym, iż się one nie zazębiają , lub nie będą się zazębiać. A czas miedzy nimi będzie wykorzystany na sprzątanie bałaganu.Zamieszczone przez damian
A ja i tak lubie Wetlinę, tylko przed i po sezonie wakacyjnym,cicho, pusto, rzekłbym nawet sennie, i wszędzie blisko jak na bieszczadzkie warunki.
pozdroowka
marekm
po sezonie marku to wszędzie jest cichoale cóż, jam belfer więc po sezonie to prace studentom poprawiam
nie że Wetliny nie lubię... nie cierpię być tam w sezonie, wolę chyba nawet Cisną...
Ale z miłych niespodzianek, to zagra na tej 'megaimprezie' kilka zespołów z dawnych lat... których nie słyszałem na żywo od bardzo bardzo dawna... A Słodki Całus od Buby to nie wiedzialem że jeszcze istnieje
Tak czy owak nie wybieram się
a ja mam dziwny sentyment do "Bazy.." wiem ze tam glosno, halasliwie i wogole , ale zawsze spotkam tam jakis dawno nie widzianych znajomych :D wiec i wetlina ma swoje plusy :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki