Pokaż wyniki od 1 do 2 z 2

Wątek: Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)

  1. #1
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,504

    Domyślnie Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)

    Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)

    VII KIMB już przeszedł do historii, ja na nim byłem, miód i wino (?) piłem i się nieźle bawiłem.
    Ale KIMB to ledwie kilka / kilkanaście godzin, tymczasem tej wiosny na Bieszczady przeznaczyłem całe 9 dni, z czego 2 na podróż w te i we w te. Czyli wychodzi równy tydzień na miejscu.

    A propos podróży. W tym roku „pogniewałem się” na rodzinny Radom i zamiast przezeń oraz Ostrowiec Świętokrzyski pojechałem (w obie strony) przez Piaseczno, Zwoleń, Lipsko, Sandomierz i Tarnobrzeg. Wydaje mi się ta trasa o (dosłownie) kilka km krótsza. 465 km - tyle mi w tym roku wskazał licznik po przebyciu trasy Warszawa Szczęśliwice - Ustrzyki Grn.
    Droga jak to droga, bywało już gorzej. Jadąc z powrotem widziałem stłuczkę, a raczej jej efekty: dwa rozbite samochody, obok policjantów (ustalających przyczyny wypadku) i nadjeżdżające pogotowie. Nie byłoby to, niestety, takie dziwne na polskich szosach, gdyby nie miejsce owego wypadku: Garbatka Letnisko, pomiędzy Zwoleniem a Kozienicami. Popołudniu jeździ tamtędy średnio 1 samochód na kilka minut, czyli że panuje tam ruch ... prawie jak w Bieszczadach. A mimo to i tak dwóch gamoniów musiało na siebie najechać.

    Jechałem zupełnie sam. Kotka mi umarła jeszcze w listopadzie ub. roku, a żona się zniechęciła po ubiegłorocznym KIMB-ie (chociaż oficjalnie podaje inny powód tegorocznej absencji). Żabki pojechały dwa czy trzy dni wcześniej. I tyleż samo wcześniej wyjechały potem z Ustrzyk. Ustrzyk Górnych, oczywiście.

    Bo są i Dolne, gdyby ktoś nie wiedział. A w nich bazar. A na bazarze ruska, wyśmienita gorzałka. Kalganoff, zum Beispiel. Uprzedzę teraz Lucynę, gdyby chciała zaoponować. Owszem, kupuje się tam inaczej niż w zeszłym roku. Dużo więcej konspiracji. A jak się kupuje ? A nie powiem. Znalazłem, a w zasadzie osobiście wypracowałem pewien sposób i zamierzam skorzystać z niego jeszcze we wrześniu. Cena: Kalganoff (0,7 l) - 18 PLN. Przy zakupie kilku flaszek można wytargować do 17-tu.

    13 maja. Poszedłem z Żabkami z Ustrzyk Grn. w stronę Szerokiego Wierchu, chcieliśmy iść dalej, aż na Tarnicę. Wyszliśmy ze strefy lasu na połoninę, rozejrzeliśmy się po niebie, policzyliśmy błyskawice na ciemno-granatowym niebie i ... chodu z powrotem do lasu. Akurat doszliśmy do wiaty (tej położonej wyżej, bo są tam dwie), gdy lunęło i pobębniło malutkim gradem. Zjedliśmy i wypiliśmy pod tą wiatą całe zapasy na drogę, założyliśmy kurteczki, bo się nieco ochłodziło, i wróciliśmy do UG.

    14 maja. Z Nasicznego na Przysłup Caryński, do Koliby - jeszcze wtedy czynnej, ale już przygotowywanej do zamknięcia. Po drodze zwiedzanie pozostałości cmentarza w byłej wsi Caryńskie. Powrót tą samą drogą, koło harcerzy. Samochód pozostawiliśmy w Nasicznem. Tam też, wyjeżdżając, zakupiliśmy jaja ekologiczne, czyli pochodzące od prawdziwych kur.

    15 maja. Zrealizowaliśmy plan z 13-go. Przeszliśmy cały Szeroki Wierch, weszliśmy na Tarnicę, zeszliśmy z niej do Wołosatego, gdzie już czekał na nas autobus do Rzeszowa. Ale my pojechaliśmy nim tylko do Ustrzyk Grn. Na Tarnicy obserwowaliśmy wycieczkę za wycieczką. Zbiorowe i szkolne, bardzo hałaśliwe i nieco śmiecące.

    16 maja. Wycieczka samochodowa do Ustrzyk Dln. po „wiadome” zakupy, już powyżej wspomniane.

    17 maja. Zamieniłem towarzystwo Żabek na Andrzeja627, Pastora i Wojtka1121 (wg porządku alfabetycznego). Pojechaliśmy terenówką Wojtka do Krywego. Robiłem za przewodnika, ale po drodze dałem straszną plamę, gdyż przegapiłem miejsce, w którym ze stokówki zjeżdża się do Tosi. Musieliśmy zawrócić. Potem pozostawiliśmy samochód koło Tosinych zabudowań i przeszliśmy się do ruin cerkwi, a jeszcze później - nad San, obejrzeć nikłe szczątki mostu zburzonego w 1999 r.
    Wcześniej, jadąc do Krywego, zatrzymaliśmy się w Chmielu, obejrzeliśmy cerkiewkę (także wewnątrz - kościół był akurat otwarty) i cmentarz, z zachowanym grobem właściciela majątku w XIX w., Emila Ricci.
    Żabki się pogniewały i za karę ... nie przyszły na KIMB. Oficjalny powód: zmęczenie.

    18 maja. Spanie do godz. 15-tej, po KIMB-ie.

    19 maja. Żabki już wyjechały, Pastora też gdzieś wywiało. Zapewne do obowiązków duszpasterskich, bo jakżeby inaczej. Z Andrzejem627 i Wojtkiem1121 postanowiliśmy odwiedzić Tworylne. Wojtkową terenówką dojechaliśmy aż do mostu na Sanie w okolicach b. wsi Studenne. Tam Ania (żona Wojtka) pilnowała samochodu przed wilkami, niedźwiedziami i żubrami, a my we trzech powędrowaliśmy do ruin Tworylnego i z powrotem. Trasa b. malownicza, jąkałbym się z zachwytu, gdybym szedł nią 1-szy raz, ale ponieważ było to już pewnie „nasty” raz, więc przeważyła, również i w tym opisie, rutyna.
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar Aleksandra
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    948

    Domyślnie Odp: Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec Zobacz posta
    Niedługa relacja z niedługiego pobytu w Bieszczadach (12 - 20 maja 2008 r.)


    15 maja. Zrealizowaliśmy plan z 13-go. Przeszliśmy cały Szeroki Wierch, weszliśmy na Tarnicę, zeszliśmy z niej do Wołosatego, gdzie już czekał na nas autobus do Rzeszowa. Ale my pojechaliśmy nim tylko do Ustrzyk Grn. Na Tarnicy obserwowaliśmy wycieczkę za wycieczką. Zbiorowe i szkolne, bardzo hałaśliwe i nieco śmiecące.


    .
    Ten "niewielki" worek, to pozostałości po: "Zbiorowe i szkolne, bardzo hałaśliwe i nieco śmiecące." i to tylko z samego zejścia z Szerokiego Wierchu, z pominięciem zapasów wokół "przeciwdeszczowego daszka".

    Publicznie dziękuję szanownemu koledze, za zniesienie tego tałatajstwa na sam dół.

    Aż strach myśleć, co będzie po wakacjach.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    "niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
    http://takiewedrowanie.blogspot.com/

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Relacja z pobytu w Bieszczadach w dn. 13 września - 7 października 2009 r.
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 41
    Ostatni post / autor: 05-02-2010, 19:35
  2. Moja własna relacja z VIII KIMB, a nawet z całego pobytu w Bieszczadach.
    Przez Stały Bywalec w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 11-06-2009, 17:42
  3. Relacja z pobytu w Bieszczadach w dn. 9 - 29 września 2007 r.
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 54
    Ostatni post / autor: 22-12-2008, 07:27
  4. Relacja z pobytu w Bieszczadach od 15.09. do 6.10.2004 r.
    Przez Stały Bywalec w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 19-10-2004, 20:50
  5. Relacja z dyżuru 3 maja !
    Przez Stały Bywalec w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 16-05-2002, 11:22

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •