dla mnie skutery w Bieszczadach to kiepski pomysł, w dużych miastach mają sens( omijanie korków, łatwość parkowania), ale w górach? Po co?, żeby objechać sobie obwodnice i kilka dziurawych niby asfaltowych dróg robiąc przy okazji masę hałasu. Nie dla mnie.