Wstępujemy do wzniesionej w 1832 roku cerkwi św. Aleksandra Newskiego i budynku Szkoły Wojskowej (z 1825 r.), w którym, zgodnie z duchem czasu, rozkręca się teraz interes kawiarniano-barowy. Od przewodnika polskiej wycieczki dowiadujemy się, że w twierdzy chocimskiej kręcono zdjęcia do wielu filmów, m.in.: „Żmija”, „Trzech muszkieterów”, „Strzały Robin Hooda”, „Ballada o dzielnym rycerzu Ivanhoe”.
Cerkiew zamkowa pw. św. A.Newskiego.JPG
Do przystanku autobusowego wracamy piechotą mijając po drodze i targ i budowle z różnych okresów historii Chocimia (z przewagą tych z soc-u). Po niespełna godzinie dzięki marszrutce docieramy do Kamieńca Podolskiego.
Wysiadamy w centrum miasta i szukamy jakiegoś lokum do spania, mycia i zostawienia swoich „garbów”. Nie szukamy długo, więc „popadamy” w „objęcia” opisywanego w przewodniku „Ukraina zachodnia. Tam szum Prutu, Czeremoszu…” hotelu „Ukraina”. Za 30 hrywien dostajemy „nomiery” z brudnymi umywalkami, rozwalającymi się tapczanami, toaletą (tu żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia tegoż „specyjału” i osiągnięć techniki sowieckiej) na korytarzu…, ale przecież w założeniu miały być spartańskie warunki…Szybko myjemy się w zimnej (a jakże) wodzie i rzucamy się w miasto. Przekraczamy tzw. Nowy Most nad Smotryczem i wchodzimy do starej części miasta.
Ulicą Troicką przechodzimy do Polskiego Rynku i zostawiając po lewej stronie Rynek Ormiański, następnie kościół Trynitarzy pw. św. Trójcy ulicą Zamkową wychodzimy na Most Turecki skąd rozpościera się chyba najpiękniejszy widok na fortecę kamieniecką.
Forteca z mostu Tureckiego.JPGForteca z mostu Tureckiego 2.JPG
Forteca jest tak imponująca, że aż dech zapiera… Ukazują się potężne mury, baszty, fortyfikacje... Powtarzając za H. Sienkiewiczem („Pan Wołodyjowski” -cóż za zbieg okoliczności!):„(…) drugiego dnia, również po południu, ujrzeli już wyniosłe skały kamienieckie. Na ich widok, a także na widok baszt i rondeli fortecznych zdobiących szczyty skał wielka otucha wstąpiła im zaraz w serca. Albowiem wydawało się niepodobnym, aby jaka inna ręka prócz boskiej mogła zburzyć to orle gniazdo na szczycie otoczonych pętłicą rzeki wiszarów uwite. Dzień był letni i cudny; wieże kościołów i cerkwi wyglądające spoza wiszarów świeciły jak olbrzymie świecie…” A przecież H. Sienkiewicz nigdy w Kamieńcu nie był…
Za pozostałością bastionu św. Anny w budce kupujemy bilety wstępu, pozwolenie na robienie zdjęć (w sumie chyba 8 hrywien) i na miękkich kolanach wchodzimy na dziedziniec twierdzy.
Mury od strony dziedzińca.JPG
Trudno opisać wrażenia i emocje, które spotęgowane obrazami sienkiewiczowskimi zaczęły wirować w umyśle, targać i miotać już to wyobraźnią, już to rzeczywistością potężną… Przechodzimy przez kolejne baszty: Nową Wschodnią, Lanckorońską, Komendancką, Różankę (na 4 m grube mury), Wielką Basztę Zachodnią, Denną (także zwaną Dzienną), Lacką, Tęczyńską, Kołpak i Papieską (ufundowaną w latach 1503-1515 przez papieża Juliusza II – najwyższą, 28 metrowej wysokości). Także w twierdzy widoczne są współczesne (kawiarnia i bar wraz ze sklepikiem z pamiątkami) lub nowo-historyczne (w jednym z budynków koszar znajduje się muzeum wojny ojczyźnianej i współczesności Ukrainy) akcenty. W dole w jarze Smotrycza stoi doskonale widoczna z murów twierdzy drewniana z 1799 r. cerkiew Wozdwiżeńska.
Widok z murów na karwasarską cerkiew Wozdwiżeńską.JPG
Wędrując jarem Smotrycza można wrócić do Starego Miasta zwiedzając po drodze tzw. Ruskie Folwarki i dochodząc do Bramy Ruskiej. To kluczowy element obrony miasta składający się z 8 baszt (zachowało się 5), barbakan, forty, mur przecinający rzekę (służył też jako tama spiętrzająca do 90 m szerokości wody rzeki). Idąc dalej jarem można dojść pod gmach koszar de Wittego i dzielnicy ormiańskiej.
Panorama miasta z murów fortecy.JPG
My wracamy przez most Turecki i zwiedzamy zabytkowe budowle Starego Miasta. Chcemy „połknąć” jak najwięcej, choć zmęczenie i upał dają się we znaki. Zwiedzamy cerkiew ormiańską św. Mikołaja z XVI w., przechodzimy przez Rynek Ormiański, następnie wstępujemy do odnawianego kościoła i klasztoru Dominikanów. Oglądamy też katolicką katedrę św. św. Piotra i Pawła, cerkiew św. Grzegorza i cerkiew mołdawską św. św. Piotra i Pawła, Starą Prochownię, Turecki Bastion, basztę Batorego i Bramę Polską. Na każdym kroku obcujemy z historią tego kresowego grodu i zarazem Polski. Aż trudno uwierzyć, że te budowle wzniosła kiedyś Rzeczpospolita, że każda nacja tu mieszkająca miała w tym budowaniu swój udział, że tak udało się razem, wspólnie...A dziś?
Widok na jar Smotrycza.JPG
Spóźniony obiad jemy w rekomendowanym przez cyt. przewodnik „Gościnnym Dworze” przy ul. Troickiej 1. Miła obsługa, dobre jedzonko, tanio…Wracamy do „hotelu”, bo jutro czeka nas poranny wyjazd do Jasini. A to prawie 10 godzin jazdy autobusem…
(cdn)



Odpowiedz z cytatem
Zakładki