Witam. Chciałbym tylko dodać, że są rowerzyści i rowerzyści, tak jak są piesi i piesi - nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka i generalizować, bo to prosta droga do upowszechniania rozmaitych negatywnych stereotypów. Ja np. jeżdżę po różnych szlakach i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby w kogoś wjechać (niechcący, lub, Boże uchowaj, umyślnie, bo po prostu uważam na innych), natomiast pieszym w mieście zdarzało się spotkać z moją kierownicą, i to bynajmniej nie na przejściach dla pieszych - po prostu wchodzili na jezdnię nie patrząc na nic. W ogóle jest to kwestia kultury osobistej i podejścia do ludzi i świata, a żadna grupa nie ma może uzurpować sobie prawa do bycia tą jedyną "przyzwoitą" i bez grzechu - można oceniać tylko jednostki, i to w konkretnych przypadkach. Pozdrawiam!



Odpowiedz z cytatem
Zakładki