Heniu! Winogrona (ja mam ciemne, czerwone, własciwie fioletowe) zalewam spirytusem. Bez cukru. Zlewam po 3-4 miesiacach. Nie dosładzam. Nalewka jest cierpka troszkę. Wezmę na przyszłoroczny KIMB na spróbunek. Pozdrawiam
Heniu! Winogrona (ja mam ciemne, czerwone, własciwie fioletowe) zalewam spirytusem. Bez cukru. Zlewam po 3-4 miesiacach. Nie dosładzam. Nalewka jest cierpka troszkę. Wezmę na przyszłoroczny KIMB na spróbunek. Pozdrawiam
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Żenicha jak wiadomo bazuje na owocach z dzikiej róży, z tegoż powodu prezentuje nie tylko swe niepowtarzalne walory smakowe ale również przebija się wśród konkurencji walorami zdrowotnymi , bo np witaminy C to cytryna już dawno jej zazdrości.
Przepis ? jak wiesz na każdą nalewkę można stworzyć dowolną ilość przepisowych wariacji . Ja bazuję na tej, gdzie zmiękczone owoce z dodatkiem goździków i rumianku zalewa się 75% , a po zlaniu dosładzam przepalonym miodem. Próby dodawania miodu w postaci naturalnej skończyły się zawiesiną bełtu, którego nie szło w żaden sposób odfiltrować. Natomiast , bez dosładzania zawarta ilość witaminy C robi ostry kwasior, dopiero połączenie dało balsamiczny rezultat.
Liście wiśni są super bonusem do aronii.
Koniec.
Wyciorali mnie przy tej pigwówce , ze mam dosyć
Zastanawiałem się czy to zdjęcie bardziej nie pasowałoby do wątku : jak tam kolorki?
.
hm13_9979.jpg
od lewej : nalewka z węgierek, potem głóg, pigwówka, dereniówka, mała buteleczka aronii i na końcu śliwowica.
Piękna jest ta polska jesień, szkoda , że tak szybko umyka...
Bieszczadzkie zbiory....podczas ostatniego pobytu.
Pozdrawiam
bertrand236
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki