Dziś kupiłem od jakiejś babci "tak z ręki" dobre ponad pół kilo leśnej borówki brusznicy... panie dziś o świcie zbierana w lesie, patrz pan jaka pachnąca, ooooo jeszcze nawet mam gałązki, oooo proszę świeżo urwane a na nich czerwone borówki, z gałązkami też dam by w domu pokazał, trudno się zbiera... 10 złotych za torebkę, tyle dziś uzbierałam, mam jeszcze bagno... na mole dobre" .
Chcę z niej zrobić nalewkę, znaczy się z borówki nie z bagna, dajcie jakiś sprawdzony przepis. Mrozić czy nie? Przed postawieniem na sok zgniatać owoce czy nie? Bo cukru więcej to na pewno.
Zakładki