w moim otoczeniu nazywa się to siniakami, ale istotnie chyba botaniczna nazwa to maślak piaskowy. A może Borowik - nie pamietam
w moim otoczeniu nazywa się to siniakami, ale istotnie chyba botaniczna nazwa to maślak piaskowy. A może Borowik - nie pamietam
hmmm... czy mi sie wydaje, czy temat mial dotyczyc nalewek.... swoja droga i ja sie pochwale, moj ojczulek tez w tym roku nastawil sie na zrobienie tradycyjnej sliwoweczki
Pozdrawiam
KaHa
i do zobaczenia gdzies na szlaku :-D
Hej :D
Trzony mają purpurowo-brązowe, kapeluchy z wierzchu ciemnobrazowe i zamszowe, a od spodu oliwkowo-żółte, w późniejszym wieku przechodzące w kolorek cynobrowo-czerwony. Miąższ po przekrojeniu robi się atramentowy - to są borowiki ceglastopore. Nie występują na niżu tylko w górach. Włókniste dość, ale przez to niechętnie jadane przez robale, no i mają przecudny aromat :D
Co ciekawe - borowik ten jest bardzo podobny do borowika szatańskiego i są tacy, którzy przez to podobieństwo boją się go jadać. Ale nie wiedzą, że szatany to gatunek niemal wymarły, a w dodatku występujący na bodaj 3 stanowiskach na Pomorzu. Tak wiec każdemu, kto znajdzie 'szatana' w górach polecam zebranie go i pożarcie :) Do 'szatańskiej' zupki dobrze pasuje wonna nalewka z aronii :D
Siniakami zwą niektóre gatunki podgrzybków, których hymenofor po dotknięciu z oliwkowego robi się granatowy.
PS: http://www.grzyby.pl/gatunki/Boletus_erythropus.htm
Ostatnio edytowane przez Derty ; 19-09-2006 o 10:35
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
->Derty
Szatan różni się okrutnie od ceglastoporego:ma prawie biały kapeluch,taki aksamitny.Ceglastopore na Roztoczu i Bieszczadzie,w Przemyskim nazywane są "malarzami".
Pozdrav
Czy o te grzyby Ci Derty chodziło ?? --borowik ceglastopory (beletus erythropus) --u nas to to nazywają podciecze ,sam nie wiem jak , muszę się dopytać "starych górali" - znalazłem dzisiaj te grzybki ,tam gdzie Ty tamtego roku zboczyłeś ze szlaku prowadząc grupę z Cergowej. (chyba do Ropianki, o ile dobrze sobie przypominam)U nas w tym roku rydzy dostatek.... (jak na załączonym zdjęciu)
ps. a co tam ,że temat o nalewkach ... grzybki też podobnie działają
Ostatnio edytowane przez joorg ; 30-09-2006 o 22:27
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
ooo ile rydzyków
Mniaaam.
Ostatnio edytowane przez joorg ; 23-09-2006 o 20:47
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
No dobra, koniec z rydzykami.....
Jest sprawa! Pełen dobrej woli.... sknociłem!
Polazłem na ubocze mego miasta, celem zebrania bylicy piołun..... Chciałem tym zabełtać trochę w moim specyfiku...... Tak, nazbierałem, ususzyłem, zmieliłem w ilościach imponujących razem z miętą (zieleń od zieleni nie do rozróżnienia) i zalałem to. Wszystko teraz nie wygląda jak stara zarośnięta i zapuszczona woda z kałuży, a pachnie jak babciny amol (a nawet i mocniej), jednak nie wątpię że sam tego pić nie będę- wszak to nie trucizna.....
Problemy są dwa!
1. Bylica to jest, jednak po podaniu zdjęć na jakieś forum botaniczne okazało się ze nie piołun. Liczyłem ze tym razem razem z Irasem będę widział niedźwiedzie..... Mówi się trudno. Jednak czy u kogoś to rośnie?
2. Wysuszone zioła niby na powrót ożyły, zabarwiły się, napęczniały.... jak uważacie? Sączyć to przez skarpetę (albo coś) czy wsadzić na jeszcze jeden recykling - "co by zbędnej wody nie nosić"?? Szacowana woltawność obecnie to ok 70 jednostek, więcej jak na mój gust to dość skrajne wartości....
Ostatnio edytowane przez Barnaba ; 24-09-2006 o 04:21
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
I właśnie to najważniejsze jest - przyznać się od razu :D A co do ten teges piołunu. O tej porze roku piołun to brunatne badyle na piaszczystych łąkach. Nie nadaje się do zbieractwa. Najlepszy piołun jest tuż przed rozpoczęciem i krótko po rozpoczeciu kwitnienia. Bylica piołun zawiera gorycze w takich ilościach i tak intensywne, że powinno się bardzo uważać z dodawaniem do napitku. Ponadto pewne składniki piołunu w ogóle są niezbyt zdrowe w nadmiarze. Proponuję Tobie zakupienie w Herbapolu torebeczki suszonki piołunowej. Na litr ankoholu dawaj nie więcej niż 2-3 gramy suszu. W napitkach ziołowych piołun dodawany jest właśnie dla nadania lekkiej goryczki, która jest dobrym kontrapunktem w napitkach mocno słodzonych. W ostateczności, gdy ma się możliwości, można starać się zdobyć piołun włoski. To pokrewny gatunek bylicy, znacznie bardziej aromatyczny i używany jako przyprawa w kuchni m.in. toskańskiej.
Likeiry tzw. benedyktyńskie często zawierają właśnie ten drugi gatunek piołunu w składzie. Gorycz toto ma subtelniejszą, nie taką piekącą, a aromat terpenów łagodniejszy i nie wywołujący u niektórych odruchów 'żołądkowych ' :D
Sporządzony wyciąg raczej użyj jako koncentratu. Dodawaj do innej wódki tyle, żeby uzyskać stonowany aromat. W dużym stężeniu zapewne cuchnie to jak amol. Pamiętaj, że w samym piołunie jest coś koło 30 związków terpenowych. Każdy ma swój 'cuch'. Jak jest tego za dużo, to śmierdzi amolem :P
Ostatnio edytowane przez Derty ; 26-09-2006 o 11:00
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
wybrnąłem z sytuacji. Mianowicie oczyściłem trunek z goryczy, z myntów i innego dziadostwa. Uzyskałem ciecz jedynie z 5% zanieczyszczeniem wodą. Całość wlałem do naczynia z mietą- aby resztki goryczy itd .... no w ogóle ja lubię miętę. Dolałem nieco wody- tak aby mi się wąsy nie zapaliły kiedy będę dokładał do ognia..... Ale tylko troszkę- co by zbędnie nie nosić po lesie.
Jadę jutro (planowo) chętnych zapraszam!
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki