eee..i jeszcze jedno...likier nie może być wytrawny:) I jeszcze jedna rzecz - są likiery, do których produkcji używa się nalewek:D
eee..i jeszcze jedno...likier nie może być wytrawny:) I jeszcze jedna rzecz - są likiery, do których produkcji używa się nalewek:D
Ostatnio edytowane przez Derty ; 21-11-2006 o 15:23
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Ten wątek nie może spaść.....
Nadszedł czas robienia nastawów wszelkiej maści. Sam nie bardzo mogę, bo truskawki i rabarbar jeszcze pracuje, a ciekawi mnie co Wy majstrujecie.....
A może by tam winko z ziemniaków?
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
nalewka ze spirytusu to już coś!!! rad bym spróbować. A ja tak się zastanawiam co za warzywo dać do kompotu z drożdży. Próbował ktoś wsadzić jakiegoś iglaka? (igły są kwaśne, i drożdże mogłyby się pogniewać na mnie), ale może samą oskubaną gałązkę, a może inne drzewo?
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
chyba tylko owoce się nadają, ale za to wszystkie wg.UE marchew to owoc, może poeksperymentujjjjj Poza tym jak winko słabe - można dodać spirytusku, choć na Słowacji już nie tak tani. Ale na podorędziu jest Ukraina Pozdro.... Jeśli mówimy o drzewie, to znakomitym owocem jest czeremcha, ale jak czytam teraz, czeremcha to krzew
Hero - naleweczka (wisniówka) wg Twojego przepisu ma niestety potężną wadę, mianowicie ubywa jej w zastraszającym tempie. Smak, kolor, aromat - REWELACJA! Robiłem nalewkę po raz pierwszy i po jej degustacji zostałem chyba nalewkoholikiem (pierwszy syndrom - dlaczego tak mało wyszło!?), za co dziękuję Tobie, Dertiemu i wszystkim Nalewkoforumowiczom.
Pozdrówka - Bazyl
P.S.
Zacząłem dokonywać zakupów niezbędnych szklanych pojemników (gąsiorków, balonów itp.) na przyszły sezon - chyba to kolejny syndrom.
No właśnie-a propos gąsiorków,balonów i innych nadmuchanych naczyń.. :) w czym przechowujecie nalewki? U mnie butelek po 40%-owych soczkach nie brakuje,ale jakoś tak nie w deseń wlać mi do nich moją wypieszczoną naleweczkę..postąpiłam ciut burżujsko i przelałam część do kryształowej karafki! Mówię Wam,smakuje 2 razy lepiej :)
Niestety podobnie jak Sir Bazylowi-ubywa mi jej i ubywa...no ale za to mam więcej witaminki Cy w organizmie :))))
Pozdrawiam-Gosia.
Naleweczka + karafeczka!Piękny duecik!
Pozdrawiam najpiękniejsze miasto świata(jak donosi onet)
A na zimowe depresje najlepsza naleweczka z pigwy-słońce w karafce!
Cieszy mnie, że nalewki robią karierę:) Większe ilości przechowuję w dowolnych szklanych flachach. Ostatnio w Ikei ukazały się git flachy z korkiem takim, jak w dawnych oranżadówkach. Ustawiłem w takiej malinóweczki zasób i wybornie to wygląda. Może nawet za karafkę służyć:D Cena flachy - <9 zł, pojemność chyba z litr. Szczelna jest bardzo - robiłem testy na 3 czy 4 butelkach.
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki