A ja polecałbym odwiedzić ...przed lub po powrocie ze szlaków "Bazę ludzi z mgły".........bo warto........
A ja polecałbym odwiedzić ...przed lub po powrocie ze szlaków "Bazę ludzi z mgły".........bo warto........
Przed - to nie radzę, można już na szlak nie dotrzeć, bo sił braknie
Mimo 2 tygodniowego pobytu w sierpniu 2006 (pierwsza wizyta w Bieszczadach) tylko 4 (słownie cztery!) razy udało nam się wyjść w góry: raz poszliśmy na Połoninę Wetlińska, raz na Caryńską (od strony Ustrzyk - dojechaliśmy z Wetliny autobusem), raz też od Ustrzyk na Rawki i raz na Jawornik. Raz pojechaliśmy zobaczyć zalew i jeszcze jeden pogodny dzień miałam dyżur - pilnowałam dzieci, żeby inni po górach pochodzić mogli (byliśmy w trzy rodziny). Poza tymi dniami LAŁO całe dnie (a jeśli nie całe, do od rana do popołudnia ).
Ale to wystarczyło, żeby się w Bieszczadach zakochać...
No i własnie ominęło Cię najlepsze, czyli bieszczadzkie blotko.Zamieszczone przez Madalena
Oj, nie ominęło! Po kilku (-nastu) dniach opadów, takie błotko ładnie się trzyma, zwłaszcza w cieniu. Kazde z tych wejść odbywało się po błotku. My (znaczy - dorośli) wracaliśmy uwalani po kolana, dzieciaki (10 i 13 lat) - prawie po uszy .
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki