Strona 1 z 7 1 2 3 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 68

Wątek: Rowerem do Rozsypańca

  1. #1
    mikael
    Guest

    Domyślnie Rowerem do Rozsypańca

    Witam

    chcę się upewnić czy do szczytu Rozsypańca prowadzi szutrowa droga?
    czy tylko do przełęczy Bukowskiej?

    jak to wygląda faktycznie, bo słyszałem różne opinie...

    pozdrawiam

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    Cytat Zamieszczone przez mikael
    jak to wygląda faktycznie
    Bieszczadzki Park Narodowy - zakaz wjazdu rowerem.
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  3. #3
    mikael
    Guest

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    Cytat Zamieszczone przez Piotr
    Bieszczadzki Park Narodowy - zakaz wjazdu rowerem.
    oczywiście, zdaje sobie z tego sprawę. Ale z tego co pamiętam to prawie pod rozsypaniec od strony Wołosatego idzie szeroka droga, (na szerokość normalnej drogi asfaltowej), więc jaki jest sens zakazu wjazdu dla rowerzystów na taki trakt???

  4. #4
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    Zakaz wjazdu szlak pieszy

  5. #5

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    może i zakaz...///???!!!
    ale droga wręcz idealna na rower. później oczywiście proponuję obowiązkowo Tarnicę, następnie do Ustrzyk i dalej na Połoniny. oczywiście nie głównym szlakiem i w niedzielę, lub sierpniowy tzw długi weekend,. decydując się na takie wycieczki trzeba je rozsądnie zaplanować. najlepiej wiosną lub jesienią , w dzień powszedni, kiedy nie ma ludzi, wcześnie rano,.. nikt mi jeszcze nic nie powiedział - NIGDY- że jadę rowerem po parku,
    ] Pozdrawiam wrogów rowerzystów. i szukam osób gotowych pośmigać ze mną po zakazanych trasach . napiszcie.

  6. #6
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,274

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    Cytat Zamieszczone przez marc
    może i zakaz...///???!!!
    ale droga wręcz idealna na rower. później oczywiście proponuję obowiązkowo Tarnicę, następnie do Ustrzyk i dalej na Połoniny. oczywiście nie głównym szlakiem i w niedzielę, lub sierpniowy tzw długi weekend,. decydując się na takie wycieczki trzeba je rozsądnie zaplanować. najlepiej wiosną lub jesienią , w dzień powszedni, kiedy nie ma ludzi, wcześnie rano,.. nikt mi jeszcze nic nie powiedział - NIGDY- że jadę rowerem po parku,
    ] Pozdrawiam wrogów rowerzystów. i szukam osób gotowych pośmigać ze mną po zakazanych trasach . napiszcie.
    I potem trzeba będzie skakać w krzaki jak taki dumny rowerzysta jak Ty będzie trenował downhill na szlaku? Ja też czasem chodzę po Bieszczadach wcześnie rano, mam się rozglądać za takimi jak Ty? Zamiast podziwiać widoki i cieszyć się ciszą mam mieć oczy dookoła głowy i wypatrywać rowerzystów jadących z góry? Zrozum, że dla pieszego rozpędzony rowerzysta to coś takiego jak dla rowerzysty jadący samochód, pieszy szlak w górach jest dla przeciętnego turysty ostatnim miejscem gdzie można się spodziewać takiego zagrożenia jak Ty i Twój rower. Ale co Cię to obchodzi, Ty lubisz śmigać po zakazanych trasach :-/

    Nawet jak nie trafisz na pieszego na szlaku to czasem trafisz na schodki lub inne ułatwienia dla pieszych turystów. Jedziesz po nich czy je omijasz mniejszym lub większym łukiem? Jak nie omijasz to je niszczysz, jak omijasz to łamiesz kolejne zakazy zjeżdzając ze szlaku... Ale co tam dla Ciebie zakazy, Ty w końcu masz rower, prawda?

    Nie jestem wrogiem rowerzystów, i mnie się udało pojeździć rowerem po Bieszczadach. Ale ja, naiwy, jeździłem po drogach albo po rowerowych szlakach. Mam nadzieję, że spotkasz wreszcie kogoś, kto zwróci Ci na szlaku uwagę, że źle robisz. Zwróci uwagę, albo wystawi mandat - mnie tam jedno, byleś zrozumiał zanim potrącisz kogoś na szlaku.

    Pozdrawiam
    Bartek
    Czterech panów B.

  7. #7
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    Cytat Zamieszczone przez marc
    może i zakaz...///???!!!
    ale droga wręcz idealna na rower. później oczywiście proponuję obowiązkowo Tarnicę, następnie do Ustrzyk i dalej na Połoniny. oczywiście nie głównym szlakiem i w niedzielę, lub sierpniowy tzw długi weekend,. decydując się na takie wycieczki trzeba je rozsądnie zaplanować. najlepiej wiosną lub jesienią , w dzień powszedni, kiedy nie ma ludzi, wcześnie rano,.. nikt mi jeszcze nic nie powiedział - NIGDY- że jadę rowerem po parku,
    ] Pozdrawiam wrogów rowerzystów. i szukam osób gotowych pośmigać ze mną po zakazanych trasach . napiszcie.
    No cóż mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy na szlaku. Gwarantuję Ci, że skończy się to dla Ciebie mandatem. I to Ci obiecuje przewodnik , który oprowadza także grupy rowerowe.

  8. #8

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    Witam.
    NIe jestem "dumnym rowerzystą" i nie trenuję downhillu na szlakach. Nie potrącam, ani nie wjeżdzam w pieszych. nie niszczę barierek i innych ułatwień dla turystów. NIe niszczę również tak cennej bieszczadzkiej przyrody. Bieszczady przemierzam z plecakiem wzdłóż i wszerz, już 10 lat. I nie chodzi mi o to że lubie jeżdzić po zakazanych trasach. Lubię rower i góry i to wszystko.
    nie rozumię tylko niechęci do rowerzystów w Bieszczadach. W innych górach ( z nielicznymi wyjątkami) jakoś nikt nawet nie pomyślał aby zakazać jazdy po szlakach pieszych. jedzie rower, obok piesza wycieczka, i jest ok.

    co do niszczenia przyrody przez rowerzystów, a w zasadzie rowery;
    rower jest maszyną która najmniej ingeruje w środowisko naturalne.
    i tegi nie zrozumie ktoś, kto nigdy nie jeżdził na rowerze.
    więcej szkody przynosi górom jedna 20 osobowa szkolna wycieczka niż cały nawet peleton.
    niedawno widziałem drogę, którą przejechało kilka, kilkanaście osób konno.
    w jednej chwili wydeptana ścieżka zmieniła się wręcz w bagno, którym z trudem dało się przejść. konie zryły to tak, że trudno to opisać.

    długo by na ten temat pisać, i nie jest to tylko moje zdanie.
    pozdrawiam. i czekam na spotkanie na szlaku. rowerem bądź pieszo.

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar naive
    Na forum od
    09.2004
    Rodem z
    Dolina Sanu
    Postów
    544

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    Cytat Zamieszczone przez marc
    Witam.
    NIe jestem "dumnym rowerzystą" i nie trenuję downhillu na szlakach. Nie potrącam, ani nie wjeżdzam w pieszych. nie niszczę barierek i innych ułatwień dla turystów. NIe niszczę również tak cennej bieszczadzkiej przyrody. Bieszczady przemierzam z plecakiem wzdłóż i wszerz, już 10 lat. I nie chodzi mi o to że lubie jeżdzić po zakazanych trasach. Lubię rower i góry i to wszystko.
    nie rozumię tylko niechęci do rowerzystów w Bieszczadach. W innych górach ( z nielicznymi wyjątkami) jakoś nikt nawet nie pomyślał aby zakazać jazdy po szlakach pieszych. jedzie rower, obok piesza wycieczka, i jest ok.

    co do niszczenia przyrody przez rowerzystów, a w zasadzie rowery;
    rower jest maszyną która najmniej ingeruje w środowisko naturalne.
    i tegi nie zrozumie ktoś, kto nigdy nie jeżdził na rowerze.
    więcej szkody przynosi górom jedna 20 osobowa szkolna wycieczka niż cały nawet peleton.
    niedawno widziałem drogę, którą przejechało kilka, kilkanaście osób konno.
    w jednej chwili wydeptana ścieżka zmieniła się wręcz w bagno, którym z trudem dało się przejść. konie zryły to tak, że trudno to opisać.

    długo by na ten temat pisać, i nie jest to tylko moje zdanie.
    pozdrawiam. i czekam na spotkanie na szlaku. rowerem bądź pieszo.
    Skoro jestes takim swiadomym rowerzystą to pewnie wiesz też iż np. droga dla rowerów nie jest dla pieszych. Więc czy tak trudno zrozumieć iz niewielka część Bieszczadów pokryta jest tylko szlakami pieszymi i rowerzyści utrudnialiby ruch pieszy? Przecież na pozostałej części / poza BdPN/ można jeżdzić na rowerze do woli. Szlaki konne są przeznaczone wyłącznie dla odmiany dla jeżdżców, przy czym na terenie BdPN nie ma ich dużo. Poza parkiem jeżdżcy mogą sie poruszać tylko po wyznaczonych drogach / na terenach lasów państwowych/, rowerzysći praktycznie wszędzie z wyłączeniem miejsc objetych szczególnymi formami ochrony np. uprawy lesne, żródliska i ostoje zwierzyny . BdPN ma powierzchnię kokoło 29000 ha, a sąsiadujące z nim nadleśnictwa Stuposiany, Lutowiska i Cisna około 41 000 ha. Więc tak naprawdę jest gdzie jeżdzić. Problem by jedynie zrozumieć rzecz banalna - są miejsca gdzie rowerem poruszać się nie wolno.
    Pozdrawiam
    naive

  10. #10

    Domyślnie Odp: rowerem do Rozsypańca

    witam.
    nie piszę, żeby otwierać całe Bieszczady dla rowerów. również jestem zagorzałym obrońcą przyrody. Ale nie wydaję mi się, żeby nie można było wytyczyć kilku rowerowych tras w najwyższych partiach Bieszczadów.
    np. czy wspomniana droga do Rozsypańca straciłaby coś, gdyby była dostępna dla rowerów???.
    i nie piszcie mi tu, że rowerzysta utrudnia ruch pieszym...
    pozdrawiam,.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Zima na Tarnicy, pod Haliczem, na Rozsypańcu
    Przez Łaziki w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 17-03-2012, 17:32
  2. Rowerem w górach
    Przez Challenger w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 09-08-2011, 19:20
  3. Rowerem na Huculszczyznie
    Przez Petefijalkowski w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 08-04-2011, 14:38
  4. Rowerem do Wenecji
    Przez don Enrico w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 11-08-2009, 08:33
  5. Rowerem w Bieszczady
    Przez Anonymous w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 23-08-2006, 11:19

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •